Czekasz na niego cały rok. Od kilku tygodni odliczasz dni (licząc z weekendami i bez). Już jesteś głową pod palmami. A potem wracasz do pracy całkowicie niewypoczęty i zestresowany! Bo tyle rzeczy do nadrobienia… Jak uniknąć tego przytłaczającego uczucia i jak gładko wrócić do pracy po urlopie? Sprawdź moich 10 wskazówek!
Sprawdź też mój poprzedni wpis: Powrót do pracy po urlopie – czy musi być taki trudny?
Jeśli spodziewasz się, że wszystkie 10 wskazówek będą dotyczyć samego powrotu do pracy, to Cię rozczaruję. Gładki powrót do pracy po urlopie zaczyna się na długo przed samym wyjazdem! Już kilka tygodni wcześniej warto zadbać o spokojną głowę podczas i po urlopie. Sprawdź, czy pamiętasz o tych sprawach:
W tym wpisie...
1. Zamknij wszystkie otwarte sprawy, by jechać z pustą głową
Czy miałeś kiedykolwiek taką sytuację, że po wyjściu z restauracji wróciłeś do niej, bo czegoś zapomniałeś, a kelner kompletnie nie wiedział, kim Ty właściwie jesteś i że to właśnie Ty zjadłeś ten tutaj deser morelowy z dodatkową bitą śmietaną, który właśnie sprząta, a który podał Ci dosłownie pół godziny wcześniej? Efekt ten opisała w latach 20. Bulma Zeigarnik – okazuje się, że po opłaceniu zamówienia kelnerzy nie pamiętają już jego szczegółów. Wynika to z tego, że nasz mózg dużo lepiej zapamiętuje rzeczy niedokończone – a te “zamknięte” usuwa z pamięci operacyjnej, bo po co je tam trzymać. Jednocześnie niedomknięcie danego “wątku” stanowi dla niego źródło ciągłego napięcia.
Dokładnie tak, jak otwarte sprawy, które zostawiasz w biurze, gdy wyjeżdżasz na urlop. Mózg będzie Ci często o nich przypominał, bo domaga się zamknięcia! Dlatego co tylko możesz – dokończ, a jeśli nie jesteś w stanie – przekaż to osobie, która będzie Cię zastępować. Przekazanie sprawy dalej też będzie dla mózgu pewnym zamknięciem i da Ci spokój 😉
2. Przygotuj listę rzeczy do zrobienia i spakowania (ale nie w dzień pakowania)
Wyjazdy same w sobie stanowią niezłe źródło stresu, ze względu na całą wiążącą się z nimi logistykę. Trzeba pamiętać o biletach, paszportach no i spakowaniu wszystkich niezbędnych rzeczy… Dlatego zrób sobie 3 listy:
- listę rzeczy do zrobienia przed wyjazdem (sprawdzić ważność paszportów, wydrukować bilety, sprawdzić prognozę pogody…),
- listę rzeczy do spakowania (3 x t-shirt, 4 x sukienka, krem do opalania SPF50…)
- i na końcu – listę rzeczy do kupienia przed wyjazdem (bo zapomniałeś, że rok temu wyrzuciłeś zniszczone już sandały, a krem z filtrem stracił ważność…).
Podążanie według listy to dużo większy spokój Twojego umysłu! Zamiast w popłochu zastanawiać się, czy na pewno wszystko spakowałeś – masz to na papierze. Jeszcze jeden protip, który mi bardzo pomógł okiełznać wyjazdowy stres (ważny tylko, jeśli nie jedziesz w dzicz): w razie czego będzie można coś kupić na miejscu.
Pamiętaj, żeby nie tworzyć tych list w dniu wyjazdu, bo stracą swoją „magiczną” moc. Zrób je co najmniej tydzień wcześniej, żeby móc zrealizować listę rzeczy do kupienia przed wyjazdem!
3. Spędź urlop tak, jak lubisz
Jadąc w parze czy w grupie czasami będzie trudno pogodzić wszystkie preferencje dotyczące kierunku wyjazdu: jeden lubi góry, druga morze, trzeci miasta, a czwarta jezioro. Niezależnie jednak od obranego celu, można spędzić urlop tak, jak się lubi – nawet, jeśli woli się inną destynację (też nie lubisz tego anglicyzmu?). Chodzi mi bardziej o sposób spędzania urlopu:
- aktywny czy leniwy,
- zaplanowany czy spontaniczny,
- trzymając się głównych szlaków czy wchodząc w nieznane…
Dogadaj się ze swoimi towarzyszami podróży tak, by każdy miał swój ulubiony kawałek wyjazdu. A jeśli wolisz spędzać urlop w samotności… to jedź sam, na miłość boską! 😉 Po co masz się ciągle wkurzać czyjąś obecnością?
4. Prawdziwie odpoczywaj
Odpoczynek niejedno ma imię, ale odpoczynkiem na pewno nie będzie remont mieszkania (gdy jednak nie możesz sobie pozwolić na wyjazd), planowanie nowego projektu w firmie, myślenie o pracy czy nawet czytanie branżowych książek. Nawet jeśli kochasz swoją pracę czy masz swoją wymarzoną, wychuchaną firmę, wciąż potrzebujesz fizycznie i mentalnie od nich odpocząć.
“Przypadkiem” wpadnie Ci do głowy nowy pomysł? Super, zapisz go, ale nie rozpisuj szczegółów i nie rozkminiaj różnych rozwiązań. Wrócisz do niego po urlopie.
Pozwól sobie na nicnierobienie, oniczymniemyślenie i po prostu osiędbanie. Zmęcz się fizycznie, bo leżenie plackiem ciągiem przez 2 tygodnie wcale Ci nie pomoże odpocząć (nie wypalasz w ten sposób kortyzolu, wytwarzającego się w sytuacjach stresowych). Wsłuchuj się w nowe odgłosy, zachwyć się nowymi kolorami, smakuj nowych potraw i ciesz się tym!
5. Nie oczekuj niczego, spodziewaj się wszystkiego
Najskuteczniejszym zabójcą relaksu i bezstresowego odpoczynku są… OCZEKIWANIA.
Oczekujesz, że skoro TY właśnie TERAZ jedziesz na URLOP, to POGODA BĘDZIE SUPER. Oczekujesz, że w snack barze na plaży będzie minimum 10 rożnych smaków lodów, inaczej to dlaczego właściwie płaciłeś za all inclusive? Oczekujesz, że w środku nocy na Ibizie będzie idealna cisza, żebyś mógł się wyspać. Oczekujesz, że szlaki będą puste, a na szczyt Giewontu nie będzie kolejki.
Te akurat są mało realne i specjalnie trochę je podrasowałam, ale tak naprawdę powinieneś darować sobie jakiekolwiek oczekiwania wobec wyjazdu. Otwórz się na wszystko, co Cię czeka, zamiast zakładać, że coś będzie takie, jakie Ty sobie wymyślisz.
Zerknij na ten wzór:
S = R – O,
gdzie S = poziom szczęścia, O to oczekiwania, a R to rzeczywistość.Jeśli tylko Twoje oczekiwania są bardzo niskie albo wręcz zerowe, Twoje szczęście zawsze będzie na plusie, niezależnie od rzeczywistości, jaką zastaniesz!
Nie myśl też o tym, co będzie jutro, za tydzień, po urlopie. Bądź tu i teraz. Nie martw się, że urlop się kończy za 3 dni. Nie martw się tym, że za Tobą już 10 dni. Nie martw się tym, że trzeba wrócić zaraz do tej głupiej roboty (swoją drogą, zmień pracę, jeśli tak o niej myślisz). Bądź tu i teraz!
6. Doświadczaj nowego
Masz tak, że im jesteś starszy, tym bardziej czujesz, że czas leci coraz szybciej? Nie oszukujmy się – czas zapierdala (w porównaniu z tym, jak powoli leciał w dzieciństwie, kiedy tak bardzo chciałam już być dorosła!).
Ale spotkałam się z jedną bardzo ciekawą hipotezą na temat tego fenomenu. Otóż czas leciał nam wolniej w dzieciństwie, bo większość naszych przeżyć i doznań była dla nas nowością. A im więcej nowego, tym wolniej leci czas, bo mózg potrzebuje się bardziej zaangażować w poznawanie tego, co nieznane.
Dlatego jeśli co roku jeździsz nad morze – może czas w góry? Może czas się przełamać i pojechać za granicę? Może czas w końcu spróbować owoców morza czy innych lokalnych przysmaków? Może po 3 dniach czas zmienić rozkład dnia? Niech urlop trwa dłużej!
7. Zrób sobie wolne… po urlopie
Zawsze mnie to dziwiło, że niektórzy moi znajomi zjawiali się w pracy w poniedziałek o 8 rano, kiedy lądowali po urlopie dzień wcześniej o 23. Wiem, że nie zawsze idealnie da się zgrać urlop z datami wycieczki, ale jeśli tylko możesz, wróć do domu minimum dzień wcześniej, niż idziesz do pracy. Najlepiej wróć do domu w niedzielę, a do pracy idź we wtorek – Twój pierwszy tydzień pracy po urlopie będzie trwał tylko 4 dni, będzie Ci łatwiej! 🙂
Dla wielu z nas sam proces podróży (w sensie przemieszczania się) to ogromny stres. Warto więc dać sobie tę chwilę w otoczeniu, w którym czujesz się dobrze i które dobrze znasz.
8. Nie zaczynaj pracy od otwierania skrzynki mailowej
Ogromnym błędem, którzy popełniają właściwie wszyscy (również przedsiębiorcy) i to codziennie, bo nie chodzi tylko o powrót z urlopu, ale po prostu rozpoczęcie dnia pracy – jest rozpoczęcie dnia od otworzenia skrzynki mailowej. (Oczywiście, jeśli Twoja praca polega przede wszystkim na odpisywaniu na maile, to w porządku, wiadomo, że tego nie obejdziesz.) Tam zazwyczaj czeka Cię mailowy potop i jak zobaczysz te wszystkie sprawy do załatwienia – zemdlejesz z wrażenia!
Po urlopie jednak zrób sobie na spokojnie kawę i poproś koleżankę/kolegę (albo przełożonego), żeby zrobił/a Ci krótkie wprowadzenie do tego, co ważnego działo się ostatnio, kiedy Ciebie nie było. Niech to tylko nie będzie osoba, która Cię zastępowała, bo to będzie trochę tak, jak otworzenie skrzynki mailowej 😉
A gdy już ją otworzysz – zacznij od najnowszych wiadomości. Może się okazać, że wiele spraw z początku skrzynki już zdążyło się rozwiązać bez Ciebie.
Innym sposobem na maila, który kiedyś słyszałam od doświadczonej kierowniczki HR było… usunięcie wszystkich wiadomości. “Jak będzie to konieczne, osoba zainteresowana do mnie wróci”. W sumie – chyba jest to najlepsze podejście…
9. Ustaw na tapetę zdjęcie z wakacji i wspominaj
Na pewno podczas wakacji zrobiłeś mnóstwo pięknych zdjęć. Wybierz jedno i ustaw na tapetę (albo zrób pokaz slajdó
w z albumu). Co godzinę, zanim odejdziesz od komputera na chwilę przerwy od monitora, spoglądaj na zdjęcie i przypominaj sobie jedną miłą rzecz z urlopu. Działa cuda!
10. Nie oczekuj, że nadrobisz wszystko w 2 dni
Niezależnie od tego, czego oczekuje od Ciebie szef – Ty sam nie oczekuj, że po 2 dniach będziesz na bieżąco i wrócisz do przedurlopowego rytmu pracy. No chyba, że naprawdę nic się nie działo albo masz taką pracę, w której pracujesz na tym, co tu i teraz (np. obsługa klienta). W przeciwnym razie to zupełnie normalne, że musi minąć trochę czasu, aż totalnie się odgrzebiesz, a umysł przyzwyczai się do poprzedniego ustawienia (przestaw go z trybu urlop na tryb praca!).