Przez dość długi czas od założenia swojej działalności gospodarczej męczyła mnie bezsenność, wieczne napięcie, byłam kłębkiem nerwów. Jednocześnie gdyby ktoś zapytał mnie, czy jestem zestresowana, z pełnym przekonaniem odpowiedziałabym: nie, no co ty!

No bo przecież po to założyłam własną firmę, żeby stresować się mniej, niż na etacie, prawda? Dlatego stres mnie nie dotyczy.

Dopiero gdy dotarło do mnie, że właściwie jestem chodzącym pudełkiem pełnym stresu, mogłam coś z tym zrobić. Co zrobiłam? Jak przeszłam drogę od chaosu do kwiatu lotosu, czyli symbolu spokoju?

1. Zidentyfikuj źródła swojego stresu i zrób coś z nimi

To może wydawać się oczywiste. No jak to, co mnie stresuje? Praca, obowiązki domowe, niektórzy ludzie… Kluczem do łagodzenia stresu są jednak konkrety.

Co konkretnie stresuje Cię w pracy? To, że szef się wydziera, wykonywanie telefonów do klientów czy może napięte relacje w zespole? Musisz dotrzeć do samego źródła, żeby coś z nim zrobić.

Weźmy na tapet telefony do klientów. Co z kolei w nich Cię stresuje? Może to, że uważasz, że masz zbyt małe umiejętności sprzedażowe? Albo może po prostu bardzo nie lubisz rozmów telefonicznych? Żeby złagodzić stres, musisz zlikwidować jego źródło lub zmienić do niego nastawienie. Zagryzanie zębów na dłuższą metę nie podziała. Jeśli nie lubisz rozmów telefonicznych – albo je polub, albo ponegocjuj swoje obowiązki, albo zmień pracę. Możesz zagryźć zęby, ale będziesz wtedy działać wbrew sobie – a to jest dla naszego umysłu najsilniejszy stres.

2. Poznaj swoje reakcje

Przyjrzyj się temu, jak reagujesz w sytuacjach stresowych. Z jednej strony będzie Ci wtedy łatwiej dzięki temu takie sytuacje rozpoznać, a z drugiej – łatwiej będzie te reakcje zmienić (o ile Ci przeszkadzają). Możesz zauważyć na przykład, że w stresie działasz chaotycznie albo stajesz się nieznośny dla innych. Przyjrzyj się wtedy sobie z zaciekawieniem, obserwuj swoje reakcje jak osoba postronna. Sprawdź, czy te reakcje Ci służą. 

Zazwyczaj nie będą to reakcje, które byśmy chcieli mieć. Pomyśl więc, jak wolałbyś reagować zamiast tego. Jak chciałbyś się zachowywać w sytuacjach stresowych. Przygotują Cię do Ciebie techniki, które zaproponowałam w kolejnym punkcie.

3. Naucz się uspokajać i relaksować

Istnieje mnóstwo różnych technik, które możesz stosować w sytuacjach stresowych (a także poza nimi, w ramach regularnej praktyki, która po czasie sprawi, że ogólnie staniesz się spokojniejszy). Na początek polecam bardzo proste ćwiczenia oddechowe (przygotowałam dla Ciebie prezent – pobierz mini-ebook z ćwiczeniami oddechowymi i relaksacyjnymi). Nawet 10 zwykłych głębokich oddechów ma leczniczą moc!

Druga sprawa to aktywność fizyczna – by złagodzić stres, musisz „spalić” wytworzony kortyzol. Zaleganie na kanapie po ciężkim dniu to najgorszy możliwy wybór (no dobra, poza zapijaniem alkoholem albo zaćpaniem problemu). Wybierz ruch, który sprawia Ci przyjemność. To nie musi być maraton – może być spacer.

4. Przygotuj swoją strategię działania w stresie

Niektórym osobom pomoże medytacja, drugim relaks na łonie natury, a trzecim szczera rozmowa z przyjacielem. Ważne, żeby spróbować różnych sposobów na radzenie sobie z napięciem tak, by przygotować różne strategie działania. Przygotuj taką swoją listę ratunkową, do której będziesz sięgał w trudnych sytuacjach.

Niech znajdą się tam pomysły na działanie (uspokojenie, relaks) na różne okresy czasu, który właśnie masz: od kilku minut po cały  dzień.

Bardzo Cię proszę: zainteresuj się swoim zdrowiem psychicznym! Gdzieś kiedyś podjęliśmy decyzję, że stres to jest coś zupełnie normalnego i właściwie wszyscy się stresują, „więc ja też”. Stres na dłuższą metę kawałek po kawałku niszczy Twój organizm. Możesz reagować już teraz, zanim stanie się coś naprawdę poważnego. W dzisiejszym świecie to konieczność! Mam dość patrzenia, jak bezmyślnie gdzieś pędzimy, chcemy coś udowadniać innym – po co to wszystko? Zadbaj w końcu o siebie!

 

Jeśli potrzebujesz spokoju i skupienia, zacznij od siebie i oddychaj! Poznaj 5 ćwiczeń na złapanie oddechu. Pobierz bezpłatnego e-booka