Czy eventy motywacyjne działają? Czy eventy zmieniające życie naprawdę zmieniają życie? I tak, i nie – sprawdź, co mówią badania i czym mogę podzielić się ze swojego doświadczenia, byś nie musiał wyrzucać kasy i swojej nadziei w błoto.
W tym wpisie...
Seminaria nie działają
Zacytuję wpis Artura Króla, psychologa, coacha i trenera, demaskatora rozwojowych „guru”, głos rozsądku w całym światku rozwoju osobistego (polecam jego blog, kiedyś jak byłam chora, to przeczytałam go wzdłuż i wszerz):
Podsumowując – LGATy, seminaria, eventy szkoleniowe i inne podobne „masówki” rozwojowe dają jedynie krótkoterminowe nakręcenie. Nie dają realnych długoterminowych korzyści. Mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia psychicznego uczestników. Dzielą wiele cech wspólnych ze strategiami używanymi przez hardkorowe sekty. Oraz często stanowią podstawę do ostrych manipulacji, platform sellingu, itp.
To podsumowanie długiego wpisu z analizą badań na ten temat. Warto przeczytać całość.
Jak to więc się stało, że w moim życiu coś po takich wydarzeniach zawsze się dzieje?
Jak ja wybieram szkolenia i eventy motywacyjne
Wiedząc, że tak naprawdę każdy może wyjść na scenę, zrobić dobry marketing, naobiecywać cudów, a potem nie dowieźć nawet połowy obietnic, bardzo ostrożnie podchodzę do wyborów związanych z moim rozwojem osobistym. A że jednym z moim gallupowskich talentów jest Learner (Uczenie się), na nowe szkolenia, eventy i kursy online mam chrapkę właściwie cały czas.
Żeby nie ucierpiał zbytnio ani mój portfel, ani moje poczucie dobrej inwestycji, ani moje samopoczucie, bardzo dokładnie wybieram i trenerów, i szkolenia. Sprawdzam, kim są, co obiecują, czy dostarczają obietnice i badam program szkolenia. Przede wszystkim zaś zastanawiam się, czy mam aktualnie jakąś potrzebę szkoleniową (potrzebę nabycia czy rozwinięcia jakiejś kompetencji) i dopiero wtedy zaczynam poszukiwania. Więcej o wybieraniu odpowiedniego szkolenia dla siebie napisałam w tych wpisach: Jak planować rozwój swoich kompetencji? | Jak inwestować w siebie i jak wybrać dobre szkolenie?
Oczywiście, dość często zdarza się, że ktoś odpowiednią reklamą stara się wzbudzić we mnie taką potrzebę. Absolutnie nie mówię, że jest to złe – wielu rzeczy, których potrzebuję się nauczyć, nawet nie jestem świadoma (nawet nie wiem, że nic nie wiem). Czasami też ma się takie poczucie, że potrzebuje się po prostu kopa do działania (a kawa to zdecydowanie za mało). Wtedy dobrym rozwiązaniem mogą okazać się różnego rodzaju semianaria szkoleniowe, eventy motywacyjne – zwał jak zwał.
Na każde takie wydarzenie jednak wybieram się świadomie i zawsze wiem, po co tam idę. Nigdy nie idę na nie z poczuciem, że zmienią one moje życie, że po nich od razu będę efektywniejsza, bardziej produktywna, szczęśliwsza. Nie! Mam zawsze konkretny cel. Ale to nie znaczy, że nigdy żadne takie wydarzenie nie zmieniło mojego życia…
Jak Live Life Now zmieniło moje życie
Jakuba B. Bączka pierwszy raz na scenie zobaczyłam na wydarzeniu „Życie bez ograniczeń” w Krakowie. Wcześniej gdzieś mi migał w social media, ale jakoś szczególnie go nie obserwowałam. Event w Krakowie to zmienił. Otóż poza gwiazdą wieczoru, Nickiem Vujiciciem, nie zapamiętałam na dłużej nikogo poza Jakubem właśnie. Pamiętam jeszcze tylko jakiegoś Afroamerykanina, który co trzecie słowo wykrzykiwał słowo PASSION, ale już nie pamiętam nawet, jak się nazywał.
Czym wyróżnił się Kuba? Konkretną wiedzą i narzędziami, a także tym, że pozwolił uczestnikom przeżyć coś prawdziwego (dzięki wizualizacji o wewnętrznym dziecku).
Od tamtej pory zaczęłam bliżej się temu Bączkowi przyglądać, aż zaczął reklamować swój event: Live Life Now 2018. 3 dni podzielone na tematy: życie osobiste, życie zawodowe, życie duchowe. Zainteresowało mnie, choć byłam trochę uczulona na tego typu masowe wydarzenia. Trzeba jednak oddać Jakubowi to, że Life Life Now nie jest po prostu eventem motywacyjnym. Jest połączeniem masowego szkolenia, wykładu z show artystycznym.
Przyznam, że w tamtym momencie trochę odstraszyła mnie cena, bo byłam akurat po dużych wydatkach, chociaż jak na 3-dniowe wydarzenie pełne takiego mięcha (to już mówię z perspektywy „po”) to naprawdę małe pieniądze. Niektórzy znani trenerzy biorą tyle za szkolenie jednodniowe albo i nawet 4-godzinne. Pojawiła się jednak opcja wykupienia streamingu, czyli transmisji z wydarzenia wraz z nagraniem. Odpadały koszty noclegu i podróży, no i cena biletu była dużo niższa.
Nie wahałam się ani chwili – stwierdziłam, że w tym momencie właśnie potrzebuję takiego eventu. Może nie poczuję tej całej atmosfery na żywo, ale to może i lepiej – nie będzie haju, tylko konkret. Potrzebowałam w tamtym momencie lepszych strategii na efektywność, więcej energii do działania (nie sztucznie wytworzonej – bardziej podpowiedzi, jak ją w sobie wzbudzać i utrzymywać) i więcej wewnętrznego spokoju (zadbać w końcu o moje życie duchowe). Wszystko to dostałam.
W jaki sposób event odmienił moje życie? Czy event motywacyjny zadziałał?
- Po pierwsze, dostałam konkretne narzędzia, które postanowiłam stosować.
- Po drugie, powzięłam pewne postanowienia (których przyznam się nie zrealizowałam wszystkich, bo było ich za dużo naraz, ale zaczęłam działać w najważniejszych dla mnie obszarach).
- Po trzecie – postanowiłam zapisać się do Akademii Trenerów Mentalnych Jakuba, by uczyć się od niego najlepszych narzędzi treningu mentalnego i jeszcze lepiej wspierać moich Klientów. Przy okazji dużo zmieniłam w sobie.
Więc tak naprawdę, event Live Life Now dopiero był początkiem zmiany mojego życia 😉
To w końcu eventy motywacyjne działają czy nie działają?
Nie wierzę w to, że samo uczestnictwo w tego typu evencie może zmienić życie. Tak jak pisze Artur Król w swoim wpisie i tak jak potwierdzają badania – po kilkudniowym zrywie wszystko wraca do stanu sprzed seminarium.
Jeśli idziesz na taki event bez celu, tylko ogólnie „dla inspiracji” – być może coś dla siebie wyniesiesz, ale raczej spędzisz po prostu miło czas. Gorzej, jeśli idziesz na jakiekolwiek wydarzenie z nastawieniem, że po nim całe Twoje życie odmieni się o 180 stopni. Możesz się mocno rozczarować, a nawet może ucierpieć Twoje zdrowie psychiczne.
Czy eventy motywacyjne działają? Jakiekolwiek szkolenie, event, warsztat zadziała tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wdrożysz w życie to, czego się nauczyłeś. A to, że motywacyjny haj opadnie do kilku dni po wydarzeniu – to zupełnie normalne i na każdy event musisz się wybierać z takim właśnie przekonaniem. Twoje życie nie zmieni się magicznie samo – potrzeba Twojej decyzji i Twoich działań (i głębokiej refleksji, czy ta zmiana jest Ci właściwie potrzebna).
W październiku odbędzie się już 4. edycja Live Life Now. Przeczytaj o tym evencie i zdecyduj, czy jest on dla Ciebie. Ja tam będę, więc może się spotkamy? 🙂