Tworzenie wspólnego projektu z osobami, które mają podobne grupy docelowe to świetny pomysł na dodatkową odnogę Twojego biznesu. Przekonaj się o tym, słuchając mojej rozmowy z twórczyniami projektu „Konkretna w biznesie”, który przyniósł ponad 100 tysięcy złotych przychodu w ciągu 12 miesięcy.
Moje dzisiejsze gościnie to Kasia Borkowska i Monika Wrona, twórczynie projektu „Konkretna w biznesie”. Kim jest Konkretna w biznesie? To przedsiębiorczyni taka jak Ty i ja. Kobieta z ambicjami i aspiracjami. Konkretna często łączy kilka ról w tym rolę mamy dlatego wie, że nie może cały dzień pracować. Pracować ma efektywnie, konkretnie. Konkretna lubi się uczyć, ale jeszcze bardziej lubi widzieć efekty swojej pracy. Kiedy pracuje to konkretnie. Kiedy odpoczywa to też konkretnie. Konkretna ekonomicznie podchodzi do swoich zasobów, lubi sprytne rozwiązania. Nie unika jednak systematycznej pracy.
Kasia Borkowska jest specjalistką od usprawniania współpracy z klientami. Tworzy procesy współpracy z klientami, po których klienci zostają na lata. Uczy jak sprytnie pracować. A Monika Naklicka-Wrona to trenerka sprzedaży. Projektuje ekscytujące kampanie sprzedażowe i uczy ciekawie mówić o swojej ofercie.
Notatki do odcinka
- Instagram Konkretnej w biznesie
- strona www Konkretnej w biznesie
- podcast Konkretna w biznesie (znajdziesz go też na wszystkich innych aplikacjach podcastowych)
- mastermind Działaj, wdrażaj, sprzedawaj!
- moja książka „Idealnie Dopasowana. Kariera szyta na miarę”, w której wystąpiła Kasia
Spodobało się? Pomogłam Ci?
Postaw mi kawę, bym mogła tworzyć więcej treści! 🙂
Wypiję za Twoje zdrowie 🙂
Transkrypcja – podcast do czytania
EW: Cześć, z tej strony Emilia Wojciechowska. Jestem trenerką mentalną biznesów online i prowadzę dla Ciebie podcast „Niezarobiona jestem”, w którym uczę, jak osiągać więcej, stresując się mniej.
Odcinek 49 Współprace w biznesie. Rozmowa z Kasią Borkowską i Moniką Wroną.
Tworzenie wspólnego projektu z osobami, które mają podobne grupy docelowe to świetny pomysł na dodatkową odnogę Twojego biznesu. Przekonaj się o tym, słuchając mojej rozmowy z twórczyniami projektu Konkretna w biznesie, który przyniósł ponad 100k zł przychodu w ciągu 12 miesięcy.
Moje dzisiejsze gościnie to Kasia Borkowska i Monika Wrona, twórczynie projektu Konkretna w biznesie. Kim jest Konkretna w biznesie? To przedsiębiorczyni taka jak Ty i ja. Kobieta z ambicjami i aspiracjami. Konkretna często łączy kilka ról w tym rolę mamy dlatego wie, że nie może cały dzień pracować. Pracować ma efektywnie, konkretnie. Konkretna lubi się uczyć, ale jeszcze bardziej lubi widzieć efekty swojej pracy. Kiedy pracuje to konkretnie. Kiedy odpoczywa to też konkretnie. Konkretna ekonomicznie podchodzi do swoich zasobów, lubi sprytne rozwiązania. Nie unika jednak systematycznej pracy.
Kasia Borkowska jest specjalistką od usprawniania współpracy z klientami. Tworzy procesy współpracy z klientami, po których klienci zostają na lata. Uczy jak sprytnie pracować. A Monika Naklicka-Wrona to trenerka sprzedaży. Projektuje ekscytujące kampanie sprzedażowe i uczy ciekawie mówić o swojej ofercie.
EW: Cześć dziewczyny! Witam Was bardzo serdecznie. Ogromnie się cieszę, że w końcu spotykamy się w moim podcaście, bo myślałam już o tym naprawdę od dawna, a teraz się nadarzyła fajna okazja, żeby porozmawiać o współpracy, o kolaboracji w biznesie. Cześć Kasia, cześć Monika!
KB: Cześć!
MW: Cześć, cześć.
EW: Ale fajnie. Myślę, że przez całą rozmowę będą takie uśmiechy na twarzach, mam nadzieję, że to słychać 🙂 Słuchajcie dziewczyny. Właśnie dzisiaj porozmawiamy sobie o kolaboracjach, o współpracach. Ale zanim zaczniemy, to jak pewnie wiecie, ja mam taką tradycję w podcaście, że na początek zaczynamy od głębokiego, uważnego, skupionego oddechu.
Tak żeby się odstresować, żeby dać sobie chwilę uważności i żeby łagodniej wejść w rozmowę. Więc zapraszam teraz i Was, dziewczyny i wszystkich słuchaczy do tego, żeby wziąć właśnie taki jeden głęboki oddech.
[wdech, wydech]
Dobra, dzięki wielkie. To teraz już sfokusowane możemy porozmawiać. Słuchajcie dziewczyny, ja już Was przedstawiłam słuchaczom, ale nie powiedziałam o Waszej historii. Ja oczywiście ją doskonale znam, ale powiedzcie słuchaczom, jak doszło do tego, że działacie razem? Że powstała Konkretna w biznesie?
MW: Jak to się stało, że współpracujemy? Stało się to dzięki pewnej Emilii Wojciechowskiej [śmiech]. Ja z Emilią znam się już cztery lata – Emilia, niedawno minęła nam rocznica, kiedy poznałyśmy się, cztery lata temu! Poznałyśmy się w miejscu stacjonarnym, szkoliłyśmy się razem u Agaty Dutkowskiej, a że mieszkamy w dwóch różnych miejscach w Polsce, to później długo utrzymywaliśmy kontakt tylko online.
I śledziłyśmy, co tam słychać u nas i co tam się dzieje. Śledziłam, co słychać u Emilii, Emilia śledziła, co słychać u mnie, no i zareagowałam w pewnym momencie na ogłoszenie Emilii, że zbiera grupę testową do swojej pierwszej edycji programu Rusz z Bloków.
No i pomyślałam, że genialny moment, że wzywa mnie zawartość tego programu i że bardzo chętnie dołączę. Nie miałam pojęcia, kto dołączy do tego programu wtedy, chciałam spotykać się z Emilią, chciałam pracować nad wzmocnieniem mentalnym, bo byliśmy wtedy na początku pandemii i chyba każdy potrzebował po prostu grupy, z którą można się wspierać i z którą można się spotykać, żeby pracować nad swoimi markami.
Więc tak poznałam Emilię, a w programie już poznałam się wtedy z Kasią i z innymi dziewczynami.
KB: A ja poznałam Emilia Ciebie wcześniej i, w sumie nie pamiętam, jak pracowałam jako wirtualna asystentka, To chyba Ty do mnie napisałaś, no nie?
EW: Tak, tak.
KB: Bo ja bardzo często też mówiłam o tym, że ja jestem z wykształcenia inżynierem metalurgii i przebranżowiłam się na wirtualną asystentkę. Pracowałam jako wirtualna asystentka i pamiętam, że Emilia właśnie do mnie napisała, miałyśmy live’a też któregoś razu. Właśnie dlatego, że Emilia jeszcze wcześniej zajmowała się też zmianą kariery, była coachem kariery.
Więc tak się poznałyśmy i tutaj pokazuję – szkoda, że nie możecie tego zobaczyć, może sobie zrobię zdjęcie z tą książką – jestem również w książce „Idealnie Dopasowana. Kariera szyta na miarę” jako jedna z bohaterek. I to było dla mnie bardzo, bardzo miłe. Pamiętam do dzisiaj, jak otwierałam tą książkę, jak do mnie przyszła, jeszcze dostałam kilka egzemplarzy dodatkowych, je rozdałam, że w ogóle byłam taka, że „hej, jestem w książce!”. Także to jest taka historia.
No i później też oczywiście obserwowałyśmy się i jak powstała ta oferta do tego treningu mentalnego grupowego, to ja też się zgłosiłam, bo też wtedy to poczułam. I tam okazało się, że w Emilia sparowała nas z Moniką i przeszłyśmy przez ten program. W ogóle byłyśmy mega różne. Tak jak sobie to teraz przypominam, to w ogóle Monia całkowicie inny sposób myślenia niż ja.
Ja w ogóle też całkowicie inny sposób myślenia, ale jakoś nas tak do siebie ciągnęło na takiej zasadzie, że „hej, Ty jesteś zupełnie inna ode mnie, a jest to zupełnie inne od Ciebie. Ale to jest fajne!” i po prostu tak razem się tam zakumplowałyśmy. Po programie Emilii byłyśmy jeszcze na mastermindzie biznesowym, który też Emilia prowadziłaś, jeszcze z inną dziewczyną. Później ten mastermind się skończył. Dałyśmy sobie trochę przestrzeni.
Nie spotykałyśmy się przez jakiś czas, wróciłyśmy każda do swoich działań. Po kilku miesiącach wróciłyśmy na zasadzie „hej, co u Ciebie słychać, może byśmy dalej robiły sobie ten mastermind, bo jednak nam tego brakuje, było fajnie”, więc wróciłyśmy do tej idei. I później przez jakiś czas spotykałyśmy się online raz na jakiś czas, bardziej tak pracowo-mastermindowo.
A w 2021 roku, pod koniec – Monia ma urodziny w listopadzie – i w listopadzie napisałam: „Hej, wiesz co, masz urodziny, spotkajmy się na żywo, pojedźmy sobie gdzieś”. Moni ulubione miasto to Kraków, więc padło na Kraków. I w tym Krakowie spędziłyśmy razem trzy dni i właściwie wtedy miałyśmy takie „wooow, ale mamy super flow, fajnie nam się gada”.
Przegadałyśmy tam naprawdę do późna w nocy. No i stwierdziłyśmy, że fajnie jest trzymać taką relację. Cały czas byłyśmy w kontakcie i umówiłyśmy się po tym wyjeździe, na początku roku stwierdziłyśmy, że fajnie byłoby jakąś taką burzę mózgów zrobić, coś przemyśleć, co w tym roku zrobić? To był początek 2022 roku.
I umówiłyśmy się na to spotkanko, miałyśmy taką burzę mózgów. I tam było: „hej, wymyślmy coś, jakieś odjechane pomysły, co byś chciała robić?” A Monia mówi: „ja to bym chciała mieć szkolenia stacjonarne”. Ja mówię: „kurde, ja to bym chciała mieć podcast, ale tak samej nie zrobię”. To może spróbujmy ten podcast na początku? To też wynikało z tego, że po prostu często do siebie dzwoniłyśmy. W tym Krakowie przegadałyśmy bardzo dużo.
I tak w pewnym momencie stwierdziłyśmy, że kurczę, no taki, mamy fajny flow, tak nam się fajnie gada, ale też poruszamy takie tematy, nie tylko takie gadanie o pogodzie i small talk, ale też głębokie takie tematy tam wchodziły. I stwierdziliśmy któregoś razu, że kurczę, no fajnie byłoby to też nagrywać, żeby ktoś inny tego posłuchał.
Szczególnie właśnie dlatego, że tak bardzo się między sobą różnimy i mamy inne też podejście do prowadzenia biznesu. I wtedy, po tym spotkaniu stwierdziłyśmy, że hej, może po prostu nagramy ten podcast, zobaczymy jak to będzie.
W ogóle ten nasz podcast przez parę pierwszych odcinków, chyba 7, w ogóle nie miał nazwy, bo stwierdziłyśmy, że się dopiero rozkręcamy i nazwa przyjdzie później. Ale już wtedy, zakładając ten, podcast, i z tym takim śmiałym, że Monia chce robić warsztaty stacjonarne w całej Polsce, stwierdziłyśmy: ok, może te warsztaty to będzie coś fajnego.
I na początku jeszcze też nie wiedziałyśmy, jaka to będzie formuła i jak możemy to zrobić, ale wiedziałyśmy, że ten podcast nie będzie tylko samym podcastem, tylko to jest też coś, co ma być naszą taką odnogą, że chcemy na tym zarabiać. Wiedziałyśmy to od dnia numer jeden. Właściwie od pierwszego odcinka, który nagrywałyśmy.
I po kilku odcinkach, kiedy już właśnie miałyśmy pierwszy feedback, to spotkałyśmy się i stwierdziłyśmy, że ok. Szalony pomysł, warsztaty stacjonarne, go for it! I wtedy stworzyłyśmy ofertę warsztatów stacjonarnych. I tak właśnie się to zaczęło.
EW: Wow! Super historia! Uwielbiam jej słuchać za każdym razem, bo bardzo fajnie pokazuje, że można się odnaleźć gdzieś tam w różnych programach. Nawet jeśli jesteś na drugim końcu Polski, to można razem współpracować. Także świat online daje nam takie możliwości, żeby super fajne rzeczy razem robić.
I właśnie wspomniałyście Dziewczyny, że jesteście totalnie różne i zauważyłyście to już w programie, później już razem współpracując. I z tego co słyszę, to widzicie w tym dużo plusów. Powiedzcie właśnie o plusach i minusach tego, że jesteście różne.
MW: Więc tak, już w programie, tak jak mówisz Emilia, widziałam tą różnicę i to było absolutnie fascynujące. Pamiętam taki moment, kiedy Kasia pokazała sposób, w jaki prowadzi swoje notatki i to po prostu było wypisane starannym pismem, linijka po linijce, punkty do odhaczenia versus moje pomazane, sto kartek w 10 różnych zeszytach, mapy myśli i strzałka do strzałki do strzałki, strzałka jeszcze w dymku coś napisane.
Więc pomyślałam sobie: „wow, ja nigdy czegoś takiego nie zrobiłam. Pokaż mi więcej!”
I właśnie była ta fascynacja z mojej strony Kasią. To, w jaki sposób ona prowadzi swój biznes, w jaki sposób myśli o prowadzeniu biznesu, jej talenty tak różne do moich. Więc na początku zaczęło się od fascynacji. To warto też jest podkreślić, że my z Kasią mamy podobną grupę docelową, jeśli chodzi o klientki, bo to jest też bardzo ważne.
Kasia pracowała w przeszłości jako wirtualna asystentka, obsługiwała zaplecza biznesów online. Ja pracowałam jako trenerka sprzedaży i ja tak bardziej nadawałam strategicznie i kreatywnie, jak mają wyglądać te rzeczy, które bardzo często wykonywała np. asystentka lub wirtualna asystentka.
Więc to zderzenie tak jakby dwóch półkul, tej półkuli kreatywnej i tej półkuli analitycznej i wykonawczej, to była ogromna wartość. I właśnie to, że też miałyśmy podobną grupę docelową. I nasze rozmowy na początku przede wszystkim były o tym, jak pracujemy z klientkami i jak im pomagamy, na co kładziemy nacisk, jak to robimy.
I okazało się, że to, co robi Kasia świetnie działa i to, co robię ja też genialnie działa, choć metody są różne i ten akcent jest w innym miejscu. I właśnie nasze rozmowy telefoniczne, na messengerze, jakieś wirtualne kawki bardzo często były o tym, jak porównywałyśmy swoją pracę, swoje pomysły. Ja znajdowałam pomysły dla Kasi, Kasia dla mnie.
I bardzo szybko stwierdziłyśmy, że kurczę, trzeba to nagrać, bo nam to genialnie pomaga. Pomaga nam to nawzajem, ale również może to pomóc naszym klientkom, naszym potencjalnym klientkom, bo to jest właśnie ta wartość.
Takim zagrożeniem w biznesie online jest to, że często jak mamy osobę, która nam pomaga w biznesie, doradza, to jest taka płaska, jednostronna perspektywa, czyli po prostu ktoś uczy biznesu tak jak sam prowadzi biznes, jak sam widzi ten biznes z perspektywy swoich talentów, swojej wizji. I to jest zagrożenie. Tak naprawdę właśnie przez to, że miałam takie burze mózgów z Kasią, stwierdziłyśmy, że kurczę, naprawdę nie ma tego na rynku.
Nie ma właśnie tego zderzenia perspektyw, nie ma też zderzenia tej perspektywy i kreatywnej, i analitycznej, tej prawej i lewej półkuli w jednym miejscu. Dlatego postawiłyśmy to na nasz biznesowy wyróżnik, że my będziemy często na kontraście doradzać. Czyli Kasia powie zrobiłabym to tak i tak, a Monika powie zrobiłabym to tak i tak. I to jest wartość dla klientki, bo może sobie wybrać i może pójść w kierunku, który jest dla niej łatwiejszy i bardziej spójny z nią.
A więc z tego powstał nasz biznesowy wyróżnik. I tak naprawdę to ogromna wartość naszego duetu. Właśnie to, że myślimy i działamy inaczej. To, co mamy wspólne, to wspólną grupę docelową i wspólne wartości. I też pomysł, jak to przekazywać dalej. Jak mówić dalej o biznesie, jak o pewnych mitach biznesu mówić wprost. Pewne przekłamania i rozmydlenia wyjaśniać, których jest mnóstwo.
Bo tak jak mówię, sporo osób bardzo płasko mówi o biznesie, jednostronnie, ze swojej perspektywy. Więc duet oparty na przeciwieństwie jest ogromną mocą. I przez to, że ja wcześniej też tworzyłam zespoły sprzedażowe, Kasia też miała genialne współprace z bardzo dużymi klientami. Też miałyśmy taki dobry mindset od samego początku.
Jak powinien wyglądać zespół? Że zespół to nie są osoby sklonowane, które myślą w ten sam sposób, tylko to są osoby, które właśnie myślą odmiennie. I to jest ta wartość dla biznesu. Więc na tym też bardzo mocno się opieramy. I to tak genialnie działa.
KB: Jeszcze mógłbym dodać to, że my generalnie na początku tego roku, w sumie jak nagrywałyśmy nasz podcast też na takim wyjeździe, to nagrałyśmy sobie też i mamy to taką naszą rozmowę na zasadzie jak byśmy chciały, żeby konkretna wyglądała, co ma robić. Sam podcast i idea za kilka lat, w ciągu najbliższej przyszłości, my to mamy uzgodnione.
Tak naprawdę ta wizja jest i krok po kroku ją realizujemy. I to jest coś, co też nam daje taki fajny mindset na to, jak chciałybyśmy, żeby to docelowo wyglądało. Tak, no bo mamy też właśnie większe plany też.
I jest to taki projekt, który też wychodzi z potrzeb naszych klientek i również naszych, bo my bardzo dużo też bierzemy od siebie w trakcie tej naszej współpracy, właśnie przez to, że jesteśmy tak bardzo, bardzo od siebie różne. I największymi różnicami, to mogę powiedzieć, bardzo często jest tak, że jak mam jakiś nowy pomysł, Monia mówi: wizja, jak ma to wyglądać z góry, Kasia mówi: co zrobić, kroki.
To bardzo często i u nas to działa. Ale przede wszystkim dlatego, że mamy tą podobną grupę docelową, czyli mamy podobne, właściwie mamy takie same klientki i do tych problemów podchodzimy z naszych perspektyw, takich już osobistych. Strategia, wdrożenie, jak to zrobić, żeby było dobrze? Oczywiście są jakieś wspólne elementy. Tak, ale tutaj to jest fajne.
Monia w ogóle mi odblokowała taki obszar „Ludzie i relacje z ludźmi”, gdzie ja w ogóle wcześniej tego nie robiłam, no bo po co? Z mojej perspektywy to było w ogóle… Tutaj przychodzą klientki. OK, robię, cześć. A teraz właśnie widzę np. to, że bardzo mocno są potrzebne relacje, jakieś grupy ludzi, wszystkie przedsiębiorcze kobiety razem i to jest super.
EW: Ale piękne to jest to, że o tym mówisz, że nie tylko: ok razem działacie, ale też oddziałujecie na siebie wzajemnie i możecie od siebie czerpać i polepszać swoje indywidualne biznesy poprzez to, że macie taki bliski kontakt. Super! Piękne to jest. Czyli tak. Czyli jest takie fajne połączenie różnych doświadczeń, różnych osobowości i różnych umiejętności.
I z tych połączonych mocy powstałam ja, Konkretna w biznesie! [śmiech] A czy bywa czasem, że się w czymś nie zgadzacie, że są jakieś scysje, bo chcecie iść np. w różnych kierunkach? Albo właśnie ta wasza różność jakoś się odzywa. I nie wiem, jakieś konflikty może powstają?
MW: To jest bardzo ciekawy temat, ale tak naprawdę mogę powiedzieć, że tych konfliktów nie ma. I naprawdę nie ma problemów. Z czego to wynika? Chyba dlatego, że po pierwsze mamy dobry mindset. Też spotkałyśmy się i poznałyśmy się, kiedy miałyśmy już skończone 30 lat i miałyśmy spore doświadczenie też w swoich pierwszych pracach i pracach z klientami.
I naprawdę tych klientów przerobiłyśmy X. I też jak zaczynałyśmy, to nie miałyśmy wielkich oczekiwań, co to ma się nie zadziać. Nie miałyśmy też wielkich oczekiwań, że hej, teraz ty holuje mnie, a ja będę holować Ciebie. Absolutnie nie.
Od początku bardzo dużo rzeczy naturalnie wyszło, ale też ustaliłyśmy pewne rzeczy. To nie było jakieś tam ustalanie z kartką, po prostu takie rozmowy, powiedzmy, dojrzałych kobiet, może dojrzałych to jest za duże słowo, ale po prostu dorosłych dziewczyn, które mówią: ja mam swoją markę, ty masz swoją markę, połączmy to w jeszcze lepszą jakość i zróbmy coś wspólnie, myśląc o naszych klientach. Więc od początku pewne poukładanie, ustalony mindset i myślenie.
Pomysłów mamy bardzo dużo. Więcej pomysłów jest oczywiście wciąż niezrealizowanych niż zrealizowanych i to jest absolutnie normalne. To co ja biorę od Kasi, to takie tonowanie mnie na zasadzie „to jest wszystko bardzo fajne, wpisujemy to do kolejki pomysłów do zrobienia”, a nie hurra entuzjazm. Bo ja jestem taką osobą, która po prostu zapala się w sekundzie i już bym chciała mieć to zrobione.
A to co się nauczyłam od Kasi to jest na zasadzie dobrze, wpisujemy to do bazy inspiracji na później, to za dwa lata, za trzy lata. I to czego się nauczyłam, że naprawdę można mieć plany na za dwa i za trzy lata, bo dla mnie jest tylko tu i teraz [śmiech]. Więc to było bardzo fajne.
Jako takich konfliktów nie ma, chyba właśnie dlatego, że to po prostu była od początku bardzo zdrowa relacja. Bez oczekiwań, na zasadzie zróbmy coś fajnego wspólnie i za pół roku, rok zobaczymy co z tego będzie. A nie na zasadzie: dlaczego po pierwszym tygodniu czy miesiącu nie ma z tego pieniędzy. Gdzie są pieniądze? Ja po prostu już tyle godzin nagrywam ten podcast. Nie. Jesteśmy też świadome, ile pracy to zajmuje, że markę buduje się latami.
Jest to dzieło życia, a nie dzieło chwili. Więc wydaje mi się, że tutaj mamy dobrze poukładany mindset i oczekiwania kontra rzeczywistość. Tutaj jest bardzo w porządku, szanujemy swoje różnice. I Kasia też jest bardzo dobra w stylach prowadzenia biznesu i ona też tego uczy. I też znalazła do mnie klucz, „Dobra, ja Monika rozumiem dlaczego tak myślisz, dlaczego tak działasz, bo widzę, że jesteś wizjonerką, kreatywną duszą.
To teraz ułóżmy te kroki i realnie osadźmy, co kiedy będzie zrobione”. Więc tak naprawdę jest taka nauka od siebie.
Mamy też ustalone listy rzeczy, które robimy, tak żeby – mniej więcej oczywiście – było po równo. Kasia ma swoje strefy geniuszu, ja mam swoje strefy geniuszu i to jest też spisane w jednym pliku, gdzie jest zaznaczone, co robi Kasia, co robi Monika, żeby no właśnie tak mniej więcej było po równo. Żebyśmy też nie czuły, że jedna drugą wykorzystuje.
A kiedy mamy swoje np. w swoich markach jakieś programy, jakieś kursy, to dołączamy do nich jako klientki, czyli płacimy sobie nawzajem w swoich oddzielnych markach. To też jest fajne i trzeba to powiedzieć, bo kiedy pracujemy w programach swoich oddzielnych markach, to nie ma na zasadzie dobra, to jesteś teraz moją koleżanką, więc mi teraz po prostu tłumacz po godzinach jak coś zrobić, albo wyklikaj mi coś za darmo.
Nie, absolutnie nie, wynagradzany się poza Konkretną w biznesie jak klientki po normalnych klienckich stawkach. I to jest zdrowe. To jest bardzo zdrowe i dzięki temu ta relacja jest super. I najpierw była relacja biznesowa, a później doszła też przyjaźń. Czyli to było tak jakby po kolei, bo to też jest częste pytanie, które dostajemy, czy najpierw była taka przyjaźń, czy najpierw byłyśmy w relacji biznesowej i to przyszło stopniowo, w trakcie. I uważam, że to jest bardzo zdrowe.
KB: Ja też jeszcze myślę też to, co Emilia powiedziałaś o takich możliwościach starć – my obie prowadzimy również swoje własne marki, które również rozwijają się cały czas, więc mamy też takie podejście uzgodnione, że jak są jakieś tematy, które chciałybyśmy zrealizować, ale nie czuję do końca tego, to po prostu my robimy to w ramach swoich oddzielnych marek i to jest jak najbardziej w porządku.
Są jakieś takie pomysły, że może byśmy to zrobiły tutaj, ale np. nie jest ten moment i ten czas. No to ja może to zrobię, to ja to zrobię i spoko. Żeby tutaj też dochodzić do kompromisów, bo oczywiście to też nie jest tak, że my mówimy sobie jakiś jeden pomysł i zaraz Monia mówi: tak, to jest super i że ja też zawsze mówię: tak, to jest super. Nie. Czasami też musimy o tym porozmawiać, wiadomo.
Natomiast myślę, że to jest też kluczem, że na początku była ta relacja biznesowa, więc na początku też mówiłyśmy bardzo dużo o swoich biznesach, w ogóle o rzeczach związanych ogólnie z biznesem i dzięki temu też mamy taką właśnie zdrową biznesową relację, wiedząc, że robimy to dla naszego biznesu.
My też te wakacje spędziłyśmy trochę u siebie. Ja byłam u Moniki, Monika była u mnie razem z dziećmi, więc to jest takie, że teraz już ta relacja jest pogłębiona. Natomiast właśnie ten nasz wspólny projekt ciągle traktujemy jako wspólny projekt biznesowy i mamy normalnie rozdzielone zadania, rozliczamy się wzajemnie z tych zadań. Wszystko jest tak, jak być powinno.
EW: A myślicie, że jakby było na odwrót? Czyli że najpierw przyjaźń, a potem próby zbudowania wspólnego biznesu, to byłoby trudniej, inaczej?
KB: Nie wiem. To też chyba zależy od pewnie poziomu wartości, takiego ustalenia, kto w co wchodzi. Tak naprawdę ciężko mi jest powiedzieć, bo nigdy nie miałam takiego doświadczenia. Myślę, że w przyjaźni, takiej normalnej, czystej, że na początku masz relację przyjaźni, to nie do końca to zawsze gwarantuje, że ktoś też ma biznes, wie, że ma w ogóle podobnych ludzi itd.
Myślę, że tutaj zadziałało bardziej to, że spotkałyśmy się w programie biznesowym. Poznałyśmy się właśnie przez to, że miałyśmy podobne grupy klientów i to był ten punkt zaczepienia i odniesienia dla nas. Chociaż nie mówię, że to by nie było możliwe. Ja nie miałam nigdy takiej relacji, która potem mogłaby przejść w biznesową, więc nie wiem, ciężko mi jest się wypowiadać.
MW: Nie wiem jakby to było. Też nie mam takiej relacji, że najpierw z przyjaźni, później był jakiś projekt, ale na przykład mój mąż ma swoją działalność i wiem, że nie chciałabym mu pomagać na stałe i on też nie mógłby pomagać mi na stałe, bo tutaj jednak te różne wizje. I naprawdę lepiej czasami kogoś z zewnątrz zatrudnić.
Nawet coś, co moglibyśmy sobie nawzajem pomóc właśnie po to, żeby ta relacja przede wszystkim była relacją rodzinną, a dopiero później biznesową. Więc mąż mi nie płaci jak się o coś pyta i to nie jest zdrowe [śmiech]. Więc lepiej chyba od początku mieć czyste zasady.
EW: Czyste zasady, zdecydowanie. Co jeszcze jest ważne? Żeby ta relacja pozostała biznesową, nawet jeśli się przeradza w relację osobistą. Co jest ważne, żeby zachować taki mindset biznesowy, że my robimy wspólnie biznes, a nie jakieś spotkania towarzyskie.
KB: Te cele przede wszystkim. My mamy w Konkretnej założone cele. Mamy również cele finansowe, o których sobie przypominamy, które mierzymy. Ciągle się też zastanawiamy nad tym, co zrobić, żeby dotrzeć do większej ilości osób. I to jest normalnie plan biznesowy, który realizujemy krok po kroku.
I chyba też takie założenie, że tworząc w ogóle ten projekt, też chcemy coś osiągnąć wspólnie, ale też nieść pewną zmianę, pomagać przedsiębiorczym kobietom. I z tego to też wyszło, że te nasze rozmowy pomagają też większej ilości osób. Też to takie określenie, jak byśmy chciały, żeby to wyglądało.
Wzajemnie się motywujemy, sprawdzamy co robimy, mamy check-iny od czasu do czasu przed jakimiś kampaniami albo przed nowym sezonem podcastu. My jesteśmy praktycznie ciągle ze sobą w kontakcie, ale właśnie zawsze jest na zasadzie: ok, co do Konkretnej, co możemy zrobić i tylko ostatnie kilka minut: a wiesz, coś tam u mnie, a tutaj u mnie dzieci to to, to i po prostu tak to wygląda. I też tego pilnujemy. Wydaje mi się, że to jest spoko.
Mamy też podobne wartości i te wartości są czymś takim, co nas też cementuje bardzo mocno w tym biznesie. No przede wszystkim chyba też to, że cały czas traktujemy to jako biznes. Pomaga wydaje mi się też to, że mamy mastermind, mamy szkolenia stacjonarne, że tak naprawdę mamy projekty biznesowe, które musimy realizować właśnie w ramach Konkretnej.
MW: Tak, mamy też różnego rodzaju kalkulatory, co ile kosztuje, ale też ile godzin zajmuje, na jakiej stawce godzinowej pracujemy, ile chcemy mieć tej stawki godzinowej. Robimy wyliczenia, symulacje różnego rodzaju. Czy pójść w to, pójść tam, to kupić, jakiś program albo zlecić coś wirtualne asystentce. Bardzo mocno podchodzimy do tego biznesowo.
Nie idziemy na czuja i też konsultujemy różnego rodzaju wydatki. Mamy też swoje budżety na sale szkoleniowe, hotele, catering itd.
Mamy to wszystko. (Oczywiście wypracowałyśmy to w trakcie, nie byłyśmy takie mądre od początku). Tak żeby nie dzwonić do siebie z każdą drobnostką. Także to jest bardzo mocno projekt biznesowy. Plus bardzo dużo rzeczy, które robimy w Konkretnej w biznesie, też dzielimy się z naszymi klientkami, po prostu pokazujemy im od środka, jak to robimy.
Więc pokazujemy, jak prowadzić projekty biznesowe. Stosujemy też taki płodozmian swoich działalności. Czyli dobrze, teraz ja przez trzy miesiące bardziej skupiam się na sobie.
Później zrobimy coś dla Konkretnej i popracujemy razem znowu przez miesiąc czy półtorej. I mamy też kalendarze wspólne, kiedy pracujemy dla siebie, kiedy pracujemy dla konkretnej, tak, żeby to po prostu było w porządku i do tego dostosowujemy swoje działania. I tak sobie pomagamy. Więc tak, zdecydowanie jest to projekt biznesowy, zdecydowanie ma swoje założenia finansowe, budżety i wszystko jest rozpisane.
Po prostu żeby się jasno i klarownie rozliczać, bo na tym zarabiamy, jak na swojej drugiej nodze biznesowej.
KB: I to też jest tak, że właśnie przez to, że mamy klientki, podcast i po prostu zarabiamy na tych usługach, które tutaj prowadzimy, to jest jasne, że właśnie projekty mają start, koniec, coś sprzedajemy w ramach Konkretnej. Mamy cały rok z góry zaplanowany, kiedy mamy jakieś kampanie, kiedy chcemy nowy sezon podcastu zacząć, musimy też zaplanować.
My np. odcinki podcastów nagrywamy tak 3-4 pod rząd, więc to też jest zaplanowane w kalendarzu. W ramach mastermindu też mamy sporo wspólnych godzin, więc tak naprawdę te wszystkie rzeczy są połączone i tutaj trzeba dużo logistyki, no bo tego jest sporo.
Plus dodatkowo jeszcze oczywiście mamy swoje własne biznesy, które też mają różne odnogi, więc jest to kwestia dobrego planowania i wzajemnej akceptacji. To co Monia powiedziała – na razie skupiam się na swoim, tutaj robimy jakieś tam rzeczy, potem będzie więcej Konkretnej i potem znowu każda będzie w swoich biznesach.
Ciągle jest to jakby jedna odnoga wspólna, którą mamy. No i dodatkowo to, że mamy po prostu swoje marki, no i też musimy się spiąć, bo mamy też rodziny. Ja akurat mam jedną córkę, ale Monia jest mamą trójki dziewczyn, więc to jest jeszcze dodatkowo logistyka całego domu i wszystkich takich rzeczy. Więc jest dużo rzeczy, które trzeba spiąć, ale można – jak się chce!
EW: No właśnie, powiedzcie proszę więcej o tej logistyce. Bo myślę sobie, że wiele osób, które chciałoby podjąć jakieś kolaboracje, obawia się, że nie zmieszczą tego, już i tak mają po dziurki w nosie roboty w swoim biznesie. A tu jeszcze dodać wspólny biznes. Jak to sobie poukładać? Jak Wy to poukładałyście, żeby był czas i na swoje rzeczy, i na rzeczy wspólne?
MW: Działania w blokach czasowych i koncentracja na jednym. To bardzo mi pomaga, bo jednak takie przełączanie się między zadaniami zabiera energię i zabiera koncentrację. Więc po prostu, tak jak już powiedziała Kasia, nagrywamy podcast jednego dnia lub przez dwa dni, wcześniej robimy risearch każda samodzielnie.
Tydzień jest na przykład na treści, jest też np. tydzień lub dwa na odświeżenie landingów, oferty. Pewne rzeczy też zlecamy i mamy tutaj pomoc w postaci dziewczyny, która obrabia nam podcast, bo na to nie też nie mamy przestrzeni.
Czy dużo godzinowo to wychodzi… Tak naprawdę, jeśli podliczyć wszystkie godziny, na pewno tych godzin było bardzo dużo, ale my też działamy na sprawdzonych schematach. Czyli powielamy pewne rzeczy, które się udały i stronę sprzedażową odświeżamy, ale nie piszemy od nowa. Też wiemy, jakie tematy interesują nasze potencjalne klientki, bo bardzo mocno siedzimy cały czas w researchu, więc poukładałyśmy sobie tak, żeby naprawdę dwa dni robocze w miesiącu to były na Konkretną.
Przy kampaniach oczywiście jest tego więcej, ale tak naprawdę to nie jest tak dużo czasu, jak się do tego po prostu tak wejdzie sprytnie. Kasia jest od optymalizacji biznesu, więc ona bardzo dużo od razu dobrych praktyk wprowadziła w tą współprace.
KB: Tak, ja myślę, że najważniejsze jest to, że podejmując decyzje, bardzo wiele osób prowadząc swój biznes myśli: „ja jestem w tym moim biznesie najważniejsza, jestem królową” i tak dalej i tak dalej. I to jest spoko, jednak wchodząc w jakieś kolaboracje trzeba troszeczkę to ego wyciszyć i powiedzieć: „OK, ta unia jest wspólna” i musimy iść na jakieś ustępstwa.
Więc wchodząc w ogóle w jakiekolwiek kolaboracje, trzeba wejść z takim założeniem, że może coś będę musiała dać. I też patrzeć realistycznie na to: tak naprawdę ile mamy czasu, jakie mamy zasoby, czy jesteśmy w ogóle w stanie. Ja tutaj też bardzo zachęcam do tego, żeby wchodzić w jakieś takie jednorazowe kolaboracje, na zasadzie przychodzę np. do kogoś na podcast itd.
I kiedy rzeczywiście spotykam kogoś, z kim jest fajna relacja i fajnie nam się rozmawia, i fajnie byłoby zrobić jakiś wspólny biznesowy projekt, to też na pewno pierwszą rzeczą, którą trzeba zrobić, to trzeba wszystko przeliczyć na zasadzie takiej: czy ja i mój biznes zarabiamy na tyle, że mogę sobie pozwolić, np. że teraz X czasu poświęcę na coś nowego, na coś, co nie wiem czy się opłaci do końca, czy mam taki bufor, czy mogę to zrobić, Jak to w ogóle z mojej perspektywy wygląda?
Myślę, że takie założenia też trzeba sobie zrobić, bo czasami będzie się to wiązało z tym, że przez jakiś czas właśnie trzeba tam więcej dać. Więcej swojej uwagi, więcej pracy, z takim założeniem, że może wcale nic nie zarobię np. w tym roku, a może będę musiała trochę dołożyć, bo też jest różnie. Więc myślę, że takie realistyczne spojrzenie na to, przede wszystkim też chęci, na zasadzie takiej, że jestem otwarta.
Jeśli wchodzę w jakąś kolaborację, która jest dłuższa, w jakiś projekt wspólny biznesowy, to te wszystkie rzeczy, które będą dawały nam jasne zasady, kto robi co, żeby czuć, że ta praca się rozkłada po równo. Jeśli nie możesz pracować, to oczywiście coś tam jeszcze podzlecasz, tak żeby rozdział sił był jednakowy. A później to już taka optymalizacja w drodze.
Tak jak Monia powiedziała. Ja pracuję na tych stylach prowadzenia biznesu i widzę, że jakieś rzeczy można byłoby wprowadzić, to pytam się, czy tak jest ok? Czy mogłybyśmy w ten sposób zacząć działać, czy np. tak to robić?
Na początku nagrywałyśmy po jednym odcinku podcastu, spotykałyśmy się na godzinę, w nocy czy tam jak już dzieci spały i byłyśmy mega zmęczone i nagrywałyśmy ten podcast. Potem stwierdziłyśmy: hej, może byśmy robiły to w blokach? I teraz nagrywamy podcasty w ciągu dnia, że spotykamy się na jakiś tam jeden czas i wtedy to robimy.
I tak samo jest z publikacją podcastów. Też mamy workflow, w którym to robimy, czy właśnie z opisywaniem odcinków podcastu też mamy workflow. Jedna robi to, jedna robi to.
Później np. właśnie zarządzanie naszym nowym kontem na Instagramie też mamy podzielone i też to są właśnie takie podziały tygodniami pracy, bo wtedy, kiedy jedna skupia się na tym, żeby dodawać posty na Konkretną, druga robi swój biznes. Tak więc to jest po prostu taka organizacja. Ale my miałyśmy pewne założenia i cały czas też to optymalizujemy i wiedząc, że np. właśnie tutaj chcemy coś sprzedawać, za jakiś czas chcemy dalej nagrywać podcast i tak dalej, i tak dalej, to my to też planujemy z wyprzedzeniem.
Mamy różnego rodzaju aktywności, też w naszym mastermindzie, czyli w tych usługach też, które w ramach Konkretnej świadczymy. I to też jest poukładane. Zawsze się patrzymy na swoje kalendarze i hej, możemy coś razem zrobić? Dobra, poczekaj, zobaczę jak jest u Moni w kalendarzu. I mamy po prostu stałe dni, kiedy są rzeczy, ale też mamy to wypracowane.
Tak, podcast powstał już ponad rok temu. Tak naprawdę za trzy miesiące będzie już dwa lata, jak mamy ten podcast i różnego rodzaju aktywności, więc już też trochę rzeczy wypracowałyśmy sobie. No ale też jest dużo takich work in progress, robimy coś kolejny raz, potem już mamy założenia.
Tak jak Monia mówi, nie musimy tego zmieniać, przechodzimy dalej. Więc każda też bierze na siebie też swoje mocne strony i to w czym jest bardzo dobra. Po to, żeby się nie kopać z koniem, tylko właśnie robić szybciej rzeczy, które robimy dobrze same dla siebie, w swoim biznesie. Myślę, że to też też nam dobrze działa.
Dzielimy się pracą, jak jedna nie może, a jest coś tam, to druga po prostu to przejmuje. No i tak staramy się, żeby to jednak też było takie żyjące.
EW: Super. To wszystko mi tak bardzo dojrzale brzmi, że jak wszystko jest poukładane, że macie zasady, że macie jakieś wspólne cele i ich się trzymacie i sobie o nich przypominacie, i przy tym nie ma żadnych konfliktów, bo wiecie, w którą stronę zmierzacie. Naprawdę wzorowa współpraca. Można naprawdę Was postawić jako taki wzór, żeby się tym inspirować, że kiedy chcę podjąć jakąś współpracę z kimś, to żeby to właśnie wyglądało w ten sposób, a nie po prostu, że hajlabajla, co będzie, to będzie. Bardzo mi się to podoba.
Przyszło mi do głowy takie jeszcze pytanie, bo już trochę o tym rozmawiałyśmy, że każda z Was coś tam bierze od drugiej dla siebie. A jak ta współpraca, ta kolaboracja, jak Konkretna w biznesie wpłynęła na Wasze indywidualne biznesy. Czyli co bierzecie dla siebie? Jakie korzyści macie z tego indywidualnie, że współpracujecie?
MW: No ja przede wszystkim przez to, że jestem blisko z Kasią, to inaczej podchodzę do swojego biznesu i staram się dużo struktury i powtarzalności wprowadzać, bo to bardzo mi po prostu służy. Więc też jak coś wymyślam, to od razu myślę o krokach, realnych terminach. Też wyleczyłam się właśnie z takiego bycia w gorącej wodzie kąpana, że chcę wszystko na wczoraj.
Więc przede wszystkim inaczej myślę, właśnie przez to, że bardzo blisko widzę jak Kasia pracuje, to ja też to zdecydowanie biorę to do swojego biznesu. Działanie na szablonach, w blokach czasowych – bardzo, bardzo się moja efektywność pracy podniosła. Zdecydowanie jestem bardziej produktywna, więcej rzeczy zamykam.
No i też wiem, że jak coś wymyślę, to mogę to zrobić. Plus bardzo dużo mam kontaktów do wspaniałych specjalistów, wirtualnych asystentek. To też jest taka dodatkowa wartość, że nie szukam po grupach, broń Boże, tylko mówię Kasiu, daj mi osobę taką i taką. I ja wiem, że to jest dobry adres, więc tak, na pewno mój biznes jest bardziej taki zoptymalizowany i bardziej poukładany.
Wiem, co będę robiła w tym tygodniu. Mam już plany do końca listopada. Już wiem, kiedy nie pracuję w grudniu, kiedy pracuję i po prostu tego wcześniej nie było. Wszystko było po prostu na bieżąco. A teraz Kalendarz Googla jest moim wszystkim. Pierwsze co robię to siadam do pracy, otwieram kalendarz Googla i on nadaje mi cały rytm, jak wygląda mój dzień czy tydzień. Więc tak, zmieniłam się.
KB: Ja dużo wdrażam wskazówek, które wymyślamy razem w podcastach, czyli np. jak są jakieś odcinki i Monia coś powie, to potem ja to testuję też u siebie w biznesie. Staram się jednak, żeby to robić w części, bo oczywiście mamy bardzo dużo tych pomysłów, więc wszystkiego nie da się naraz, ale jakieś tam rzeczy wdrażać na pewno też.
My też polecamy sobie klientów, to trzeba głośno powiedzieć. Wchodząc we współpracę z jakimiś klientami/ klientkami, ja wiem od razu, że ktoś będzie potrzebował Moniki. Monika wie od razu, że ktoś będzie potrzebował mnie.
Jeśli chodzi o takie jeszcze materialne korzyści, to jest oczywiście też to, że upgradujemy dziewczyny, które przychodzą do nas czy to na szkolenia stacjonarne, czy w ramach mastermindu. W sensie ktoś z mastermindu przychodzi do nas na współpracę indywidualną albo na odwrót. Więc to są takie rzeczy bardzo, bardzo wymierne.
Z mojej perspektywy to też to, że mam więcej relacji, teraz w ogóle mam strasznie dużo koleżanek, że mogę napisać do kogoś i w ogóle, że jestem w jakimś mieście i powiem: hej, w ogóle spotkamy się? I zawsze ktoś do mnie napisze. No i też ja pilnuję tego, ponieważ nie mam tego naturalnie, więc sobie to znowu wypracowałam.
Na pewno u mnie jest coś takiego, że więcej sprzedaję, ponieważ Monika, ciągle mówiąc o tej sprzedaży, no nie da się tego nie wziąć do siebie. Wyzbyłam się też różnych dziwnych przekonań o sprzedaży, które miałam w sobie, ale też po prostu więcej sprzedaję. Poradziłam sobie też lepiej z takim odrzuceniem, że ktoś mi mówi, że nie, nie chce skorzystać z moich usług, to wcześniej to brałam do siebie, że jestem taka beznadziejna.
A tutaj to cały czas powtarzanie Moniki, że proces sprzedaży jest trudny w głowie, że jest dużo czynników, że rozbij to i po prostu te wszystkie rzeczy. Ja dopiero jak zaczęłyśmy razem bliżej współpracować, czy w ogóle być w tej relacji, czy w ogóle robić Konkretną, to ja w końcu zrozumiałam, co to znaczy, że ktoś ma obiekcje, a ktoś ma korzyści, bo to dla mnie to był jakiś koncepcje w ogóle jak dla dzieci słowo „nie”.
Ja nigdy tego nie miałam rozróżnić. A teraz mam to lepiej ograne.
No oczywiście też Moni bonusy, nagrania są bonusami w moich programach. Więc tutaj to mamy na pewno też fajnie zgrane. No, jest dużo tak naprawdę takich rzeczy, które od siebie czerpiemy, przede wszystkim tą wiedzę taką, że jeśli słyszę coś i o czymś mówi, po prostu w tygodniu, gdzie mamy mastermind, to nie dość, że spotykamy się 4 razy w tygodniu na sesjach skupienia, to potem mamy trzy razy po dwie godziny z różnymi grupami.
Jak ja słyszę po prostu ciągle te same komunikaty, takie sprzedażowe, na zasadzie wskazówki, to ja po prostu już ja, już wiem, że co ja mam robić w swoim biznesie i pewnie Monia ma tak samo, ale tego nie można wyrzucić z głowy, to po prostu przechodzi na Ciebie.
MW: Tak, tak, śmieję się, bo miałyśmy już dziewięć edycji szkoleń stacjonarnych Konkretna w biznesie. No i to szkolenie prowadzimy na zmianę. Jeden moduł prowadzę ja, drugi Kasia i tak na zmianę. I czasami dziewczyny ogólnie bardzo dużo notują. Jest zawsze dużo bardzo momentów „aha” i ja też notuję.
Chociaż jestem 9. raz na tym samym szkoleniu! Więc po prostu zawsze jest coś, co można jeszcze wziąć do siebie. Plus to są takie tematy, którymi się zajmujemy, że to są tematy, które po prostu żyją i zawsze w tym biznesie wracają, są częścią biznesu, więc to też jest taka nauka w locie.
Po prostu uczymy się od siebie w locie dużo rzeczy. Polecam. Różne osoby obserwujemy, uczymy się od różnych osób, różne rzeczy sobie rekomendujemy. Streszczamy sobie różne idee, podglądamy różne osoby. Mówimy: to jest fajne, to jest oryginalne, to jest już niefajne, to zmieniamy. Widziałam u kogoś coś fajnego, więc po prostu dużo, dużo rozmawiamy o biznesie, bo to jest taka nasza pasja.
KB: Tak, mamy w ogóle razem wspólnie dla Konkretnej zapisany folder na Instagramie z różnymi zapisanymi rzeczami, inspiracje, inspiracje, więc ciągle się tym tym wymieniamy. I tak jak Monia powiedziała, że ciągle notujemy, to ja po prostu też ciągle mam w głowie to, o czym mówimy i naprawdę nie da się w swoim biznesie też tego nie przełożyć, bo też dużo czasu spędzamy ze sobą.
Widzimy, że te rzeczy, o których jedna czy druga mówi po prostu mega działają, więc żal nie korzystać.
EW: Tak, tak, dostęp do takiej specjalistycznej wiedzy po prostu na wyciągnięcie ręki. Super dziewczyny! No to a’propos tej wymierności – pochwaliłyście się ostatnio na Instagramie, że już ponad 100 tysięcy złotych zarobiłyście z tego wspólnego projektu. Pochwalcie się proszę, w jakim to czasie, ile to miesięcy zajęło i co według Was było takimi czynnikami sukcesu, że doprowadziło do takich fajnych przychodów?
KB: To tak naprawdę jest 12 miesięcy z hakiem. Napisałyśmy, że w ciągu roku, ale to dosłownie dwanaście miesięcy i 2 tygodnie. Bo chodziło nam o to, żeby właśnie sobie popatrzeć na ten okres, gdzie uruchomiłyśmy podcast oficjalnie, do pierwszej rocznicy tego podcastu. Chcąc pokazać, że można też tworzyć razem projekt biznesowy, który zarabia na siebie.
Więc tak to wygląda, jeśli chodzi o te ramy czasowe. Naszym głównym, jeśli chodzi o Konkretną w biznesie, przychodem, jest mastermind biznesowy, które prowadzimy.
Na pewno tutaj właśnie to, że jesteśmy w dwie, czyli jest spojrzenie dwóch prowadzących – Monia jest trenerką sprzedaży, ja jestem specjalistką od optymalizacji – to dziewczyny, które dołączały do drugiej edycji, mówiły nam na rozmowach sprzedażowych, że to jest tym czynnikiem, dla którego one dołączyły. Ale bardzo ważne jest z mojej perspektywy też to, że te nasze rzeczy, którymi się zajmujemy, to są naprawdę takie podstawy biznesowe.
To znaczy sprzedaż jest zawsze, w każdym biznesie, nie można mówić o biznesie bez sprzedaży. I z drugiej strony optymalizacja, organizacja, usprawnianie jest też ogromnym, bardzo ważnym czynnikiem tego biznesu.
I to dziewczyny też nam mówiły, że fajnie, że nie zajmujecie się np. marketingiem albo że sprzedaż i marketing, bo tego marketingu jest masa, a tak naprawdę większość osób, którym pomagamy, potrzebuje też tego usprawniania, bo na pewnym etapie biznesu jest bardzo często tak, że super wygląda wystawa, umiem sprzedawać, robię to dobrze, marketing się kręci, reklamy się kręcą, ale właśnie to się wszystko chwieje tylko na głowie właścicielki.
I wtedy rozbijamy te rzeczy na zasadzie: zespół, co możesz zrobić, jak sobie to usprawnić, jak poukładać biznes w czasie? Dużo osób nie ma też w głowie przestrzeni na zasadzie: hej, możesz sprzedawać! I to Monia bardzo fajnie tłumaczy. Możesz sprzedawać cały czas, aktywnie i tutaj są całkowicie inne techniki i w ogóle można byłoby stworzyć inny biznes oparty o sprzedaż cały czas, a inny o sprzedaż na przykład w kampaniach czy w ogóle w jakichś slotach czasowych. A mix jest w ogóle też czymś innym.
I to wychodzi z tego, że wtedy ja też mogę powiedzieć hej! Całkiem inne jest to, jak sprzedajesz swoje usługi, a całkiem inne jeszcze jak chcesz sprzedawać jeszcze dodatkowo swoją wiedzę. Masz poukładane procesy, wiesz, na przykład w trakcie roku nie tyle co sprzedajesz, ale ile też trwa dowożenie np. kursu, bo o tym wiele osób zapomina.
Dowożenie kursów, programów. Ile czasu trwa to w ciągu roku? Ile potem tego potrzebujesz? Odpocząć? Ile ludzie z ciebie drenują energii? Co możesz zrobić w międzyczasie?
Ogromna część biznesów między kampaniami nie istnieje w ogóle, nic się nie dzieje. I potem są kolejne skoki. Więc myślę, że to nasze takie spojrzenie, że nie tylko to, co się dzieje na zewnątrz, ale również to, co się dzieje w środku, żeby zmniejszyć czas, żeby sobie to zoptymalizować, żeby to nie biznes zarządzał tobą, tylko rzeczywiście tym biznesem.
Plus to sfokusowanie na sprzedaży, gdzie jest ogromna ilość technik sprzedaży, które można wybrać, tak jak Monia mówi, dopasować do siebie, co jest zgodne z Tobą. To nasze spojrzenie takie. Plus dodatkowo razem też mamy bardzo fajne pomysły. Myślę, że podcast, w którym jest dużo takiej merytorycznej wiedzy jest też tym zachęceniem.
Na pewno w pierwszej edycji Mastermindu miałyśmy też dużo takich naszych klientek. I to też było założenie mastermindu, że mamy klientki, którym same już niestety w pewnym momencie nie możemy bardziej pomóc. No bo już zrobiłyśmy dla nich wszystko co możemy, ale razem, w ramach mastermindu jest jeszcze ta cała druga część, gdzie możemy pomóc. Więc na pewno to, że tutaj są dwie trenerki i dzielenie się.
My się nie tylko dzielimy swoim własnym doświadczeniem, dzielimy się również doświadczeniem klientów, również byłych klientów. Przez to, że ja wychodzę z wirtualnej asystentki, gdzie mam naprawdę wielu różnych klientów, bardzo duże, znane nazwiska, mniejsze, różne problemy, usługi, produkty, po prostu fizyczne rzeczy.
Monia również. I dodatkowo ma też ogromne doświadczenie w pracy w korporacji, więc ten miks jest czymś takim, że my nie powiemy hej, publikuj np. na Instagramie. Tylko: ale dziewczyno, jakie Ty masz założenia? W ogóle od czego ty wychodzisz? I myślę, że dla osób, które są na to gotowe, żeby patrzeć na ten swój biznes i zacząć go traktować jak biznes na zasadzie, że w pewnym momencie, może za 10 lat mogę ten biznes sprzedać z sukcesem albo po prostu zlecić wszystko i dalej świetnie zarabiać. To takie osoby po prostu będą chętne do tego, żeby z nami pracować.
MW: To ja powiem ze swojej perspektywy, dlaczego udało nam się w tak krótkim czasie mieć tak duże przychód i taki sukces finansowy. Dlatego, że oferty, które pisałyśmy, pisałyśmy pod konkretnych klientów, czyli to nie była oferta na zasadzie „ej, co umiemy? To napiszmy o tym szkolenie.” Ja się pochwalę wiedzą, Ty się pochwalisz wiedzą.
Tylko wyszłyśmy naprawdę od problemów naszych klientek. I były takie rozmowy właśnie podczas tworzenia konspektu tych szkoleń na zasadzie: o co pytają mnie klientki? W czym ja nie pomagam, bo się w tym nie specjalizuję albo nie jestem w tym dobra? I po prostu wyszłyśmy z poziomu problemów naszych klientek.
I jak pisałyśmy programy szkoleniowe czy do mastermindu, czy do szkoleń stacjonarnych, to były konkretne odpowiedzi na konkretne problemy i pytania. O konkretnych osobach myślałyśmy, na zasadzie po prostu empatycznie, jakie możemy tutaj rozwiązania zaproponować? I to poszło. I to po prostu poszło bardzo dobrze, dlatego, że w tym lustrze wiele osób się po prostu przejrzało i zrozumiało, że tak, chce kompleksowo podchodzić do swojego biznesu.
Tak, widzę, że biznes to jest złożony organizm z wielu trybików bardzo zależnych od siebie. I nie mogę postawić swojego biznesu np. tylko na Instagramie, tylko potrzebuję na to patrzeć bardziej holistycznie.
Plus jeszcze ja jako właścicielka, jaką ja mam rolę. Więc dużo osób tak jak powiedziałam, przejrzała się w tym lustrze. Powiedziało: kurczę, to też jest o mnie i chętnie dołączam, bo tego właśnie tego właśnie potrzebuję. Czyli po prostu potrzebuję takiego holistycznego poprowadzenia i też odnalezienia swojej roli w biznesie, skonfrontowania się z innymi osobami właśnie po to, żeby działać sprawniej, sprytniej, z taką większą lekkością, czyli tego, czego chcemy.
EW: Ja jestem w Waszym mastermindzie „Działaj, wdrażaj, sprzedawaj” i ja to wszystko mogę potwierdzić, że ja właśnie dołączyłam dlatego, że czułam, że po prostu mówicie do mnie. To po pierwsze, a po drugie właśnie to, że jest to spojrzenie z dwóch stron. Monika sprzedażowo, ofertowe, cenowo + Kasia optymalizacja, jak to wszystko ogarnąć, wdrożyć plus wspólna taka jakaś burza mózgów, kreatywność, Wasze doświadczenie połączone to jest naprawdę ogromna wartość dla uczestniczek.
Bardzo się cieszę, że ten mastermind powstał, no i mam nadzieję, że będzie trwał dalej, bo fajnie by było, żeby właśnie dużo uczestniczek mogło skorzystać z tej Waszej wspólnej pomocy.
Czyli tak mamy Mastermind „Działaj wdrażać, sprzedawaj”, mamy podkast, który jest bezpłatny, mamy szkolenia stacjonarne. Czy zdradzicie, co jeszcze planujecie? Może niedługo? Czy coś nowego w ogóle gdzieś tam na horyzoncie?
KB: W sumie możemy zdradzić, że niebawem będziemy otwierały kolejne nabory właśnie do grupy mastermindowej. Mastermind jest półroczny, więc już niebawem będziemy z tym startować. Poprzedzać nabory do mastermindu będzie płatne wyzwanie. Pierwszy raz będziemy coś takiego robiły i to jest taka nowość.
Będzie można przez kilka dni posmakować pracy z nami, tego w jaki sposób w ogóle działamy. I to jest taka rzecz, na której teraz, w najbliższych tygodniach będziemy się skupiały.
Jeśli chodzi o jakieś inne nasze usługi – na razie skupiamy się na tym, żeby właśnie dowozić mastermind, na tym, żeby robić podcast. Bardzo byśmy chciały, żeby właśnie te sezony były dłuższe, żeby odcinki ukazywały się co tydzień i były czymś takim, na co się po prostu czeka. Tak jak my czekamy na swoje ulubione.
Więc to oczywiście szkolenia stacjonarne, które myślę, że za jakiś czas też się pojawią, ale to przypuszczam już w 2024. Pewnie jak się już zrobi nieco cieplej, będziemy o tym myślały i na razie to na razie to tyle.
MW:Tak, pomysłów jest bardzo dużo. Też mamy jakby sporo osób w polu, jeśli chodzi o Konkretną w biznesie, bo ten nasz program biznesowe już sporo osób skończyło i sporo osób jest w trakcie, więc cały czas też są różnego rodzaju pomysły na wspieranie się i współpracę w szerszym gronie, po to, żeby po prostu konkretne w biznesie dziewczyny wspierały się, pomagały, żeby było więcej Konkretnych, które sobie nawzajem pomagają, w mastermindzie i poza mastermindem.
I pomagają sobie, i dmuchają sobie w skrzydła, i podstawiają sobie trampolinę pod nogi właśnie po to, żeby było po prostu łatwiej w tym biznesie. Więcej zasięgów, więcej zaufania klientów, więcej sprzedaży, mniej bieżączki i trudu w pracy.
KB: I też samotności chyba, bo też dużo dziewczyn, które są właśnie z nami z mastermindzie, to fajnie jest czuć tą grupę, że się wspieramy. Mogę też powiedzieć, że mamy dla naszych dziewczyn, które są w ogóle w mastermindzie, my też organizujemy takie spotkania stacjonarne, na zakończenie mastermindu.
I teraz na przykład w grudniu, ponieważ większość dziewczyn prowadzi swoje jednoosobowe działalności, no to będziemy miały taką wspólną mini wigilię. Takie spotkanie śledzikowe dla dziewczyn z mastermindu z różnych edycji, po to, żeby wszyscy się razem spotkali, bo to też na tym nam zależy. Właśnie, żeby tworzyć taki hub przedsiębiorczych kobiet, które mogą się razem polecać, które mogą wchodzić w kolaboracje, mogą robić wspólne rzeczy, wspierać się i czuć też tą siłę grupy.
EW: Super, super! Bardzo mi się to podoba. Oczywiście w grudniu będę na spotkaniu i nie mogę się doczekać, żeby poznać te dziewczyny z innych edycji. To co Dziewczyny, gdzie chcecie zaprosić naszych słuchaczy? Gdzie można Was znaleźć, co chcecie zareklamować? Oddaję Wam głos.
MW: Serdecznie zapraszamy do słuchania podcastu Konkretna w biznesie i do śledzenia nas na naszym nowym koncie Instagramowym, uwaga: @Konkretna w biznesie! Tam będzie się sporo działo. Będziemy razem kończyć ten rok. Przed nami płatne wyzwanie i webinary. Zaplanowałyśmy bardzo dużo takich aktywności po to, żeby pomóc Ci skończyć rok i wejść z nową energią w nowe.
Także śledź nas i słuchaj nas. A jeżeli posłuchałaś tego podcastu, to napisz do nas na Instagramie Konkretna w biznesie, że słuchałaś. To będzie dla nas znak, że byłaś tutaj z nami.
KB: Na wszystkich aplikacjach podcastowych: Spotify, iTunes, jesteśmy też na Prime Music. Wszędzie, gdzie tylko można odsłuchać podcastów, tam jesteśmy. Zapraszamy do subskrybowania i do usłyszenia w internecie.
EW: Do usłyszenia! Dziewczyny, dzięki piękne za to spotkanie, za tę rozmowę. Także słuchajcie, słuchajcie słuchacze i słuchaczki. Szukajcie Konkretnej w biznesie, obserwujcie działania dziewczyn, bo naprawdę, naprawdę warto. Raz jeszcze dzięki wielkie dziewczyny za to spotkanie.
EW: Jak słyszałaś lub słyszałeś, współprace niosą ze sobą wiele korzyści, ale trzeba pamiętać o paru ważnych zasadach, by były one czymś więcej niż okazją do towarzyskiego spotkania. Warto uczyć się od osób jak Kasia i Monika, które pokazują, że taka współpraca może być dochodowym projektem. Wszystkie notatki i transkrypcję znajdziesz na emiliawocjechowska.com/49. Kolejny odcinek już za 2 tygodnie – będzie to jubileuszowy, 50. odcinek!