latające kręgi

We wrześniu tego roku oficjalnie zostałam Pilotką Latających Kręgów. Czym są Latające Kręgi, o których pisały już Forbes Woman, Gazeta Wyborcza czy Tygodnik Powszechny i o których wkrótce będzie mówić cała Polska? I dlaczego uważam, że są one niezbędne dla przedsiębiorców, twórców i osób, które chcą zarabiać na tym, co kochają?

Latające Kręgi jako inicjatywa

Latające Kręgi to inicjatywa towarzysząca Latającej Szkole, stworzonej przez Agatę Dutkowską. Latająca Szkoła uczy zarabiać na tym, co się kocha. Latające Kręgi z kolei tworzą okazję dla społeczności do spotkania się offline, twarzą w twarz, do wymiany, inspiracji i współpracy.

Nie jest to nowa inicjatywa. Kręgi po raz pierwszy pojawiły się kilka lat temu, jednak z różnych względów wypaliły się. Na jakiś czas idea zamarła, jednak niesamowicie cieszę się, że Agata postanowiła ją reaktywować. Uważam, że tego typu spotkania, prawdziwe, stacjonarne, są niesamowicie potrzebne. W dobie samotności (na którą skarży się coraz więcej osób) okazja do spotkania ludzi sobie podobnych, w gronie których można swobodnie podzielić się swoimi wzlotami i upadkami, jest bezcenna.

O ile kiedyś Latające Kręgi były skierowane tylko do kobiet, w nowej odsłonie zapraszamy zarówno kobiety, jak i mężczyzn.

Latające Kręgi jako networking

Po pierwsze, Latające Kręgi to spotkanie networkingowe. Ale inne niż wszystkie. Wyjątkowe.

Networking jest sztuką. Tak gdzieś kiedyś przeczytałam i do tej pory w to wierzę. A jak to ze sztuką bywa – są artyści i Artyści. Tych prawdziwych Artystów jest naprawdę mało. Niestety, wiele osób w networking stawia na chałturę i za dobry networking uznają event, podczas którego rozdali milion wizytówek (niekoniecznie tyle samo przyjmując).

Byłam już na kilku zorganizowanych spotkaniach networkingowych i za każdym razem wychodziłam zniesmaczona. Może miałam pecha, ale tak naprawdę nikt nigdy nie zainteresował się mną i moimi potrzebami – po prostu od razu przechodził do przedstawienia siebie i swojej oferty, a następnie wciskał wizytówkę z prośbą o kontakt. I tak dostałam ofertę ubezpieczenia mieszkania, mimo że nie posiadam mieszkania na własność. Mam też kontakt do pani od Thermomixów, mimo że na tym etapie życie wydanie 5 kafli na sprzęt kuchenny to dla mnie jakby do pieca je dorzucić i puścić z dymem.

Nikt nie zadbał o relację. Wszyscy chcieli sprzedać. Nieumiejętnie na dodatek.

Pomijam już fakt, że na forum mogli wypowiedzieć się tylko ci, którzy pierwsi dorwali się do mikrofonu – bo chętnych było za dużo w stosunku do czasu spotkania. Przez to ciężko było zaplanować, z kim chce się bliżej poznać.

W Latających Kręgach przede wszystkim stawiamy na relacje. Ja wierzę, że prawdziwe, głębokie relacje budują się wtedy, kiedy każdy czuje, że może się swobodnie wypowiedzieć, podzielić swoimi dołkami i górkami, gdy nie trzeba budować sztucznego wizerunku, tylko można być sobą. W Latających Kręgach każdy, kto chce, może się wypowiedzieć (ale też nie musi), a ponieważ siedzimy (uwaga, niespodzianka!) w kręgu, każdy każdego widzi i słyszy i każdy jest tak samo ważny. Każdy ma okazję opowiedzieć o sobie, dzięki czemu można łatwiej znaleźć potencjalnych partnerów czy nawet klientów.

Latające Kręgi jako bezpieczna przystań

Po drugie, Latające Kręgi to dla mnie bezpieczna przystań. Brzmi może nieco tajemniczo i wyniośle, dlatego już tłumaczę, co przez to rozumiem.

Teraz już coraz rzadziej, ale kiedy zaczynałam swoją działalność, bardzo często czułam się samotna. Nie jako człowiek w ogóle – ale jako przedsiębiorca. Wśród moich bliskich znajomych nie miałam nikogo, kto by prowadził własną firmę. W mojej rodzinie również nie było takich tradycji. Decyzje, pomysły, zmartwienia, koszty, przychody – mimo ogromnego wsparcia od mojego narzeczonego i przyjaciół, to tak naprawdę byłam z tym sama.

Uważam, że nikt nie zrozumie przedsiębiorcy tak dobrze, jak inny przedsiębiorca. Brakowało mi miejsca, w którym nie tylko mogłabym kogoś poznać, ale też podzielić się troskami, przyznać do problemów, uzyskać wsparcie. Gdy po raz pierwszy usłyszałam o Latających Kręgach, byłam właśnie uczennicą wspomnianej na początku Latającej Szkoły. Pomyślałam – wow, super, czegoś takiego właśnie potrzebuję! I chciałam zapisać się na kolejne spotkanie, ale… już ich nie było.

Okazało się, że Latające Kręgi właśnie wylądowały – wypaliła się formuła, wypaliły się prowadzące. Idea trochę zamarła. Dlatego gdy tylko wiosną tego roku dowiedziałam się, że Agata Dutkowska poszukuje Pilotek do prowadzenia Kręgów w nowej, odświeżonej formie, na nowych zasadach, nie wahałam się ani chwili!

Zdecydowałam się zostać Pilotką, bo widzę, że przedsiębiorcy potrzebują bezpiecznego miejsca, w którym mogą swobodnie się wygadać, poczuć się jak u siebie, uczyć się od siebie wzajemnie. Dzięki Kręgom chcę pokazać, że to zupełnie normalne, że prowadzenie własnego biznesu to pasmo górek i dołków, sukcesów i porażek – i że nie trzeba udawać, że wszystko jest w porządku, tylko w razie potrzeby można poprosić kogoś o pomoc czy choćby inspirację.

Często osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą wpadają w syndrom Zosi Samosi – wszystko chcą robić sami, nie chcą albo wstydzą się prosić o pomoc czy nawet wsparcie emocjonalne. Dzięki Kręgom możemy nie tylko uzyskać takie wsparcie, ale też nauczyć się czegoś nowego lub zainspirować się, by pokonać aktualne wyzwania, a także łatwiej znaleźć kogoś, kto może nam pomóc w dalszym rozwoju biznesu (czy w założeniu firmy – bo na Latające Kręgi zapraszamy nie tylko osoby, które już mają firmy, ale też te, które dopiero chcą firmę założyć).

Latające Kręgi jako „małe szkoły”

Choć Latające Kręgi nie są ani szkoleniami, ani warsztatami, ani wykładami, są doskonałą okazją do nauki. Podczas spotkań uczymy się zarówno poprzez mówienie, jak i poprzez słuchanie.

Każdy Krąg składa się z trzech faz: fazy hello, fazy story i fazy wow.
W fazie hello uczymy się zwięźle i zrozumiale mówić o tym, czym się zajmujemy i co oferujemy. To okazja do zapoznania się z uczestnikami, a także pierwsza okazja do upatrzenia sobie „ofiary” do nawiązania bliższej relacji 🙂

W fazie story uczymy się słuchania, ale też przez słuchanie. Dzięki specyficznej atmosferze kręgu tworzą się warunki do dzielenia się doświadczeniami i inspiracjami, a skupienie i głębokie słuchanie pozwala wyciągnąć dla siebie mnóstwo wniosków. Faza story przyjmuje nieco inny charakter w zależności od danego spotkania, bo są 2 rodzaje Kręgów:
a) krąg tematyczny
b) krąg z Bohaterem.

W kręgu tematycznym każdy uczestnik może (ale nie musi) podzielić się swoimi przemyśleniami na zadany temat. Na krąg z Bohaterem zapraszamy osoby, które osiągnęły szeroko rozumiany sukces w jakiejś dziedzinie lub które po prostu podziwiamy. Osoby te dzielą się z uczestnikami swoją biznesową historią i odpowiadają na pytania. Do tej pory w aktualnej edycji Kręgów Bohaterkami były m.in. Natalia de Barbaro, Ola Budzyńska, Barbara Lech czy Basia Ciemięga.

Krąg kończymy fazą wow, w której dzielimy się „perełkami” – najczęściej tym, co mamy do zaoferowania (produkty, usługi, warsztaty…). W tej fazie uczymy się z odwagą i przekonująco mówić o swoich działaniach – zarówno w praktyce, jak i przysłuchując się temu, jak robią to inni.

Inne Pilotki o Latających Kręgach

Aktualnie Latajace Kręgi prowadzone są przez 21 organizatorek, zwanych Pilotkami, w 13 miastach w Polsce i dwóch poza Polską 🙂 Ja prowadzę swoje Kręgi we Wrocławiu i w Katowicach. Chcesz sprawdzić, czy Latające Kręgi są też w Twoim mieście? Sprawdź oficjalną stronę Latających Kręgów i dołącz do odpowiedniej grupy na Facebooku!

Pilotki to kobiety wyjątkowe. Miałyśmy okazję poznać się podczas warsztatów wprowadzających na początku września w Gdańsku, więc wiem, co mówię. Każda z nas jest inna, a jednocześnie cały czas czujemy, że łączy nas coś silnego 😉 Jestem pod wrażeniem tego, czym zajmują się inne Pilotki, jak działają, a przede wszystkim – jak pięknie mówią o Kręgach! Zobaczcie sami.

Katarzyna Kucharska – Latający Krąg by Akademia Przyjemności, Wrocław

Czuję, że jest więcej takich, jak ja, którzy mają do zaoferowania coś pięknego i chcą, by świat o nich usłyszał. Którzy potrzebują żywego kontaktu a nie sztucznych uśmiechów. Rozmowy a nie prezentacji w powerpointcie. Spojrzenia w oczy z ciekawością a nie pogoni za jakimś bossem, by mu wręczyć wizytówkę, którą i tak wyrzuci. Mówienia do zainteresowanych a nie do tych, którzy patrzą znudzeni w telefon.

Współtworząc kulturę kręgu odnajduję to, co świat zgubił po drodze. Szczerość, autentyczność, bliskość, ZAUFANIE i parę jeszcze innych rzeczy. Mam poczucie, że zaproszenie do kręgu przedsiębiorców, działaczy, twórców, wizjonerów, rękodzielników jest małym krokiem do budowania takiej prawdziwości między ludźmi. Nie na reklamie, która udaje coś, czego nie ma.
Krąg tworzą zasiadający w nim ludzie. Każdy krąg ma inną energię, motyw przewodni, inaczej wybrzmiewa.

Nie jest wykładem ani szkoleniem, nikt nie zanalizuje wszystkich Twoich błędów z ostatniego roku. Wnosisz i bierzesz z niego tyle, ile chcesz dać i wziąć. Jesteś, słuchasz, mówisz. Milczysz, jeśli chcesz. Czerpiesz, inspirujesz, zapraszasz. Otwierasz oczy, uszy i serce.

 

Anna Glińska – Latający Krąg by Ania Glińska, Warszawa

Wielokrotnie uczestniczyłam w kręgach i bardzo wierzę w ich olbrzymią moc i to co się na nich i po nich wydarza. Kręgi to nowe

relacje, to wymiana doświadczenia, to wsparcie, to inspiracja, często też współpraca i wspaniałe przyjaźnie jednym słowem SYNERGIA, dlatego prowadzenie Latających Kręgów to dla mnie zaszczyt. Jest to również spełnienie marzeń, śledzę twórczość Agaty niemalże od początku powstania pierwszych kręgów i Latającej Szkoły, której sama jestem absolwentką.

To, że jestem w tym miejscu to dowód że można wiele – wystarczy chcieć, bać się i ROBIĆ!

 

Joanna Łukaszewicz-Bernady – Latający Krąg by Living Dance Form, Warszawa

Wiele się mówi o tym, że poprzez historie uczymy się najlepiej. Poprzez opowieść wchodzimy trochę do świata, biznesu, życia osoby opowiadającej. Jednocześnie uruchamiają emocje, pobudza umysł,

Latający Krąg Joanna Łukaszewicz-Bernady

Joanna Łukaszewicz-Bernady, Living Dance Form.
Grupa Kręgi Asi.

który szuka powiązań, odnośników, robi sobie wewnętrzną burzę mózgu. Oczywiście nie zawsze, nie przy każdej historii tak samo.

Oprócz struktury, która porządkuje spotkanie i pilotki, która prowadzi przez strukturę, pilnuje czasu i porządku – to uczestnicy tworzą krąg. Im bardziej każdy z nas się zaangażuje, da swoją uwagę, skupienie i otwartość do dzielenia się, tym więcej wszyscy potencjalnie wyniosą.

 

Czasem jako przedsiębiorcy czujemy się samotni. Dłubiemy w swoich sprawach, nie zawsze mamy się poradzić, dopytać, albo się komu pożalić. Nie zawsze czujemy się zrozumiani w swoich zmaganiach, dylematach i decyzjach. Na kręgu jest szansa poznania potencjalnych współpracowników, podwykonawców, bratnich dusz albo osób do wspólnych mastermindów.

 

Karolina Wilk – Latający Krąg by Karolina Wilk, Poznań

Latające Kręgi to zupełnie coś innego niż spotkanie networkingowe. Zazwyczaj w tradycyjnych spotkaniach musisz mieć dużo

odwagi w sobie by podejść do kogoś i podzielić się wizytówką, zazwyczaj musisz zrobić niemały wysiłek by coś o sobie powiedzieć i swoich projektach. Zazwyczaj dużo się dzieje i dla niektórych to może być przytłaczające.

Z kręgami jest inaczej. Masz swoją przestrzeń, masz zaangażowanych słuchaczy, masz wsparcie i bliskość innych. Masz wspierającą strukturę. Masz rozluźniające karty. Jest dla każdego czas, miejsce i każdy jest tak samo ważny. Możesz mówić, ale nie musisz. Wiele możesz, nic nie musisz. 🙂

I nie chodzi mi o to, że inne spotkania nie są fajne, chcę ci tylko powiedzieć, że latające kręgi są inne. Mnie łatwiej jest się w nich odnaleźć i łatwiej nawiązać relacje.

 

Joanna Michalak-Szubarga – Latający Krąg by Szczęśliwy Koniec Świata, Warszawa

To wspaniała idea, która łączy ludzi, którzy między innymi:

  • robią w życiu to, co kochają i czerpią z tego pełnie szczęścia i pełnię stabilności finansowej,
  • chcą robić w życiu coś, co będą kochać,
  • zajmują się już tym, co kochają, ale jeszcze na tym nie zarabiają,
  • chcą odnaleźć w sobie pasje i zainteresowania,
  • mają dość etatu i pracy w korporacji,
  • szukają w swojego miejsca na ziemi,
  • rozmyślają o założeniu swojej działalności.

To comiesięczne spotkania, w których jest przestrzeń na networking (poznanie wspaniałych, inspirujących ludzi), przyjazny marketing (czyli w przyjazny sposób można podzielić się i zareklamować to, co robi się w życiu) oraz storytelling (gościem każdego Kręgu jest inna Bohaterka, która dzieli się swoją działalnością/biznesem od kuchni, pokazując swoją drogę do miejsca, w którym jest teraz).
To:

  • Przestrzeń pełna INSPIRACJI i MOTYWACJI oraz kopalnia wiedzy i zdobywania nowych umiejętności.
  • Przestrzeń zarażania się pasją, odwagą, otwartością na zmiany i chęcią do działania.
  • Przestrzeń kobieca, intymna, twórcza.

 

I coś niesamowitego od:

Monika Mieczaniec – Latający Krąg by Czajka, Mrągowo

latające kręgi by czajka

Ta karteczka pełna bąbli powstała wieczorem, 30 lipca. Aga Dutkowska prowadziła wtedy spotkanie on-line dla osób zainteresowanych

prowadzeniem Latających Kręgów, a ja – słuchając tego, co opowiada – rysowałam. Małe i większe kręgi, połączone, pomiędzy nimi

 

zgromadzone dużo… no właśnie, czego lub kogo? Osób, idei, kulek energii? Zostawiam to do interpretacji każdemu z Was.

Gdy narysowałam pierwsze kółko, nie miałam pojęcia, co znajdzie się na tym obrazku. Powstawał sam, bąbel po bąbelku, jak pączkujące drożdże, którym ktoś dał trochę słodyczy i ciepełka. Dzisiaj po raz pierwszy policzyłam duże bąble. Jest ich 23. Tegoroczną edycję Latających Kręgów prowadzi 21 Pilotek, a nad nimi czuwają Aga Dutkowska i Kasia Bartoszewicz. Ni mniej, ni więcej, tylko 23 osoby. Przypadek…?

 

 

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić, czym są Latające Kręgi, a dzięki wypowiedziom innych Pilotek zdołaliście poczuć ich niesamowitą energię! Serdecznie zapraszam Was na kolejne Latające Kręgi. Sprawdź, czy odbywają się w pobliżu Ciebie, a następnie dołącz do grupy danego miasta/danej Pilotki i wyczekuj informacji o kolejnych spotkaniach!
Aktualne informacje o moich Latających Kręgach znajdziesz w zakładce Szkolenia.